Na wstępie warto zaznaczyć, że obowiązek sporządzenia tego dokumentu ma podmiot, na rzecz którego poszkodowany świadczył usługę pracy. Pierwszą sekcją w karcie jest miejsce na wpisanie nazwy oraz adresu podmiotu, który ją sporządził. Następnie wpisuje się dane identyfikacyjne płatnika składek oraz poszkodowanego. W obu przypadkach należy podać imię, nazwisko, adres zamieszkania lub siedziby podmiotu, NIP, PESEL oraz dane z dokumentu tożsamości. Płatnik składek musi dodatkowo wpisać REGON firmy. Oprócz wspomnianych danych osobistych, karta musi zawierać tytuł ubezpieczenia społecznego, jaki posiadał poszkodowany.
W kolejnej sekcji muszą znaleźć się informacje na temat przebiegu zdarzenia. Będzie to jego czas, miejsce, okoliczności oraz przyczyny. Poniżej trzeba podać dane świadków incydentu. Przede wszystkim będzie to imię, nazwisko oraz adres zamieszkania. Warto podać również numer telefonu do świadka. Kolejne sekcje są bardzo istotne dla samego poszkodowanego, gdyż uwzględnia się w nich, bądź też nie – kwalifikację zdarzenia jako wypadku przy pracy. Należy tu również wpisać stosowne uzasadnienia w przypadku gdy osoba poszkodowana w znacznej mierze przyczyniła się do zdarzenia. Końcowa sekcja to pozostałe informacje, takie jak data sporządzenia pisma i jego odebrania przez poszkodowanego. Jeżeli karta nie została sporządzona w terminie 14 dni od chwili zawiadomienia o zdarzeniu, należy to odpowiednio uzasadnić.
Karta wypełniona. Co dalej?
Osoba pokrzywdzona może ubiegać się o odszkodowanie z dwóch źródeł. W obu przypadkach niezbędnym dokumentem będzie karta wypadku. Pierwszym z nich jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych i to do niego należy kierować wniosek w pierwszej kolejności. Zakres świadczeń jaki przysługuje za wypadek przy pracy, będzie zależał od rozpiętości poniesionych urazów. Przede wszystkim będzie to jednorazowe odszkodowanie oraz zwrot kosztów leczenia. Innym świadczeniem będzie zasiłek wyrównawczy, renta z uwagi na niezdolność do kontynuowania pracy lub dodatek pielęgnacyjny.
Jeżeli świadczenia wypłacone przez ZUS nie są w stanie zrekompensować poniesionej szkody, pokrzywdzony może wnosić o wypłatę odszkodowania bezpośrednio od pracodawcy lub jego polisy OC. W takim przypadku poszkodowanemu przysługują znacznie wyższe kwoty oraz szerszy zakres świadczeń. Nieco inna będzie również wymagana dokumentacja. Przede wszystkim w grę wchodzi wypłata zadośćuczynienia, czyli specjalnej formy rekompensaty za doznaną krzywdę i cierpienie. W tym celu osoba pokrzywdzona musi przedłożyć ubezpieczycielowi opinię psychologiczną lub psychiatryczną. W bardzo ciężkich przypadkach łączne kwoty odszkodowania i zadośćuczynienia sięgają kilkuset tysięcy złotych.
Coraz częściej ofiary wypadków przy pracy korzystają ze wsparcia kancelarii odszkodowawczych. Jest to najczęściej spowodowane zawiłością sprawy i odmową wypłaty wszelkich pieniędzy ze strony pracodawcy. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby o wypłatę rekompensaty starać się indywidualnie. Niestety towarzystwa ubezpieczeniowe zawsze będą szukać powodu by wypłacić jak najmniejsze środki na rzecz poszkodowanego. Niemal zawsze przyznawane kwoty są nawet kilkudziesięciokrotnie niższe, od tych prawnie przysługujących. Z uwagi na to, dużo spraw ma swój finał w sądzie, jednak na takim etapie postępowania bardzo przydatna jest pomoc doświadczonego prawnika.