Oświadczenie sprawcy kolizji to niezwykle ważny dokument. Dzięki niemu poszkodowany może potwierdzić okoliczności wypadku i uzyskać stosowne odszkodowanie. Co jednak w przypadku, gdy sprawca nie chce podpisać oświadczenia lub ucieka z miejsca wypadku?
Jakiś czas temu zgłosił się do nas poszkodowany, pan Mariusz, z następującym problemem:
Miałem stłuczkę na parkingu. Sprawczyni przyznała się do winy, ale bardzo się spieszyła. W związku z tym przekazała mi swój numer telefonu, abyśmy mogli spisać oświadczenie w bardziej dogodnych warunkach. Niestety, gdy skontaktowałem się ze sprawczynią, ta wykrzyczała, że niczego jej nie udowodnię i nie da naciągnąć się na koszty. Co mam zrobić w takiej sytuacji?
Pan Mariusz, jak i każdy poszkodowany jest w bardzo trudnej sytuacji, ale nie jest ona beznadziejna. Kolejne kroki zależą od postawy sprawcy oraz możliwości zdobycia dowodów
Nie mam oświadczenia, ale mam możliwość zdobycia dowodów
Zeznania świadków
Niezależnie od tego, czy sprawca przyznaje się do winy i czy chce podpisać oświadczenie sprawcy wypadku na miejscu, warto zadbać o oświadczenia np.: przechodniów, czy innych kierowców. Wystarczą tu oświadczenia 1-2 osób. Ważne jest, aby wskazały:
- uczestników kolizji, a w szczególności sprawcy
- okoliczności zdarzenia
- jak pojazdy się poruszały
- czy któryś z uczestników złamał prawo
Im opis zdarzenia będzie dokładniejszy, tym ubezpieczyciel będzie miał mniej wątpliwości i łatwiej przyzna właściwe odszkodowanie powypadkowe.
W oświadczeniu powinny znajdować się także dane świadka:
- imię i nazwisko
- adres
- telefon kontaktowy
Świadek powinien także podpisać się czytelnie.
Monitoring
Poszkodowany może także przesłać do ubezpieczyciela zapis z monitoringu. Ma on bezsprzeczną zaletę — jest bezstronny i pokazuje wydarzenia dokładnie w taki sposób, w jaki zaszły.
Aby poszkodowany mógł uzyskać zapis np.: od okolicznego sklepu, czy stacji benzynowej musi złożyć stosowny wniosek. W nim należy podać:
- swoje imię i nazwisko
- datę i godzinę zdarzenia
- powód składania wniosku
Zdjęcia z miejsca szkody
Warto także zrobić zdjęcia, na których wskazane będą:
- miejsce wypadku
- ustawienie samochodów względem siebie
- szkody
- numery tablic rejestracyjnych
Zapis z wideorejestratora
Dobrym materiałem dowodowym jest także nagranie z wideorejestratora. Widać na nim nie tylko samo zdarzenie, ale także wszystko to, co działo się przed nimi o nim. Widać dokładnie co doprowadziło do zdarzenia.
Aby ubezpieczyciel lub policja mogły uznać nagranie za dowód w sprawie, musi być ono dobrej jakości. Powinno także dokładnie wskazywać miejsce wypadku, co niekiedy jest utrudnione, np.: gdy do wypadku doszło na drodze prowadzącej przez las. Nagranie powinno pokazywać także całe zajście oraz jego skutki.
Pamiętaj także, aby dostarczyć nagranie na oryginalnym nośniku, np.: dysku twardym.
Mam dowody, a nie mam oświadczenia. Co robić?

Jeżeli masz dowody na winę drugiego sprawcy, wezwij policję. Opisz dokładnie wydarzenie. Jeżeli sprawca spieszył się, a później nie chciał przyjąć odpowiedzialności — również poinformuj o tym policjanta przyjmującego sprawę. W tym przypadku najważniejsze są dowody, które potwierdzają winę drugiego kierowcy.
Gdy policja już ustaliła sprawcę, głównie na podstawie numeru rejestracyjnego możesz zgłosić szkodę do jego ubezpieczyciela. Dalej likwidacja szkody przebiega w tradycyjny sposób.
Jeżeli z różnych powodów nie udaje się ustalić sprawcy, odszkodowanie możesz uzyskać od UFG. Wystarczy, że zgłosisz się do własnego ubezpieczyciela z dowodami. Ten przekaże sprawę do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, a następnie będzie nadzorował sprawę.
Nie mam oświadczenia i nie mam dowodów
To jest najtrudniejsza sytuacja, ponieważ nie wiadomo, kogo pociągnąć do odpowiedzialności. Nawet w przypadku, gdy sprawca początkowo przyznał się do winy. Taka sytuacja spotkała właśnie pana Mariusza. Niestety, do szkody doszło na parkingu niestrzeżonym i pozbawionym monitoringu. Panu Mariuszowi nie udało się także znaleźć żadnych świadków zdarzenia.
Mimo wszystko w takiej sytuacji warto zgłosić się na policję. Policja doradzi, co należy robić w takiej sytuacji. Możliwe także, że przesłucha sprawcę lub uda się jej znaleźć świadków zdarzenia.
Sprawca nie przyznaje się do winy i nie chce podpisać oświadczenia
Sprawca nie zawsze zdaje sobie sprawę, że to właśnie on doprowadził do wypadku. Często wynika to z nieznajomości przepisów i znaków drogowych. Niekiedy też sprawcy liczą, że uda im się przekonać drugiego kierowcę do swoich racji i tym samym unikną odpowiedzialności.
W takiej sytuacji koniecznie należy wezwać patrol policji. Musisz opisać, co i gdzie się stało, oraz wskazać, że sprawca nie przyznaje się do winy. Policjanci dokonują oględzin miejsca zdarzenia, a także zbierają zeznania uczestników zdarzenia oraz świadków.
Po zakończeniu działań policjanci są w stanie określić kto i jak doprowadził do kolizji. Nakładają na sprawcę mandat oraz punkty karne. Sprawdzają także numer polisy i dane ubezpieczyciela, a następnie przekazują te informacje poszkodowanemu. Dzięki temu może on zgłosić szkodę i uzyskać odszkodowanie.
Jak uniknąć problemów?
Zawsze, gdy dojdzie do szkody warto dopilnować wszelkich formalności. Jeżeli sprawca przyznaje się do winy i jest współpracuje, należy podpisać z nim oświadczenie. Nie warto odkładać tego na później, ponieważ sprawca łatwo może uniknąć odpowiedzialności.
Warto także zadbać o dodatkowe dowody, a także oświadczenia świadków. To będzie przydatne w przypadku, gdyby sprawca postanowił wycofać swoje oświadczenie — co niestety się zdarza. Dodatkowe dowody pomogą ustalić ubezpieczycielowi, kto w rzeczywistości ponosi winę za kolizję.
Warto zadbać także, aby oświadczenie sprawcy wypadku było jak najbardziej szczegółowe. Dzięki temu ubezpieczyciel nie będzie miał wątpliwości co do swojej odpowiedzialności.