Gdy doznamy ran, stopień odniesionych obrażeń mierzymy za pomocą ilości zastosowanych szwów. Teoretycznie, jeśli mamy ich więcej tym, większej szkody doznaliśmy. Nasze ciało jest obolałe po przebytym wypadku i będzie potrzebowało dłuższego czasu, by dojść do siebie.
W jaki sposób liczone jest odszkodowanie za szwy?
Szwy są sposobem zaopatrzenia niezakażonych ran ciętych i używane są w celu skrócenia okresu gojenia oraz zmniejszenia wielkości blizny. Ich liczba zależy od wielu czynników:
- rodzaju szytej tkanki i umiejscowienia rany
- zastosowanej wobec tego grubości nici
- techniki zszywania
- osobistych umiejętności i wprawy chirurga
Równie dobrze niewielka rana na palcu może być zaopatrzona taką samą ilością szwów, jak głęboka rana pooperacyjna na brzuchu. A przecież oba przypadki nie są sobie równe pod względem doniosłości dla funkcjonowania organizmu.
W ustalaniu wysokości zadośćuczynienia z polis obowiązkowych dla OC sprawcy wypadku bierze się bowiem pod uwagę szereg różnych czynników. Ilość szwów nie stanie się wyznacznikiem przyznanej kwoty, a to, w jakim stopniu doznane urazy wpłynęły na nasze życie i zdrowie. Mowa tu przede wszystkim o oszpeceniu w postaci blizn.

Ważne jest ich umiejscowienie. Więcej "warte" będą te na twarzy od tych na nodze czy innym niewidocznym miejscu. Kolejnym wyznacznikiem jest ograniczenie ruchowe i jego wpływ na wykonywanie codziennych życiowych czynności. Bardziej dokuczliwe będą głębokie, choć krótkie rany na dłoni, powodujące brak możliwości swobodnego poruszania palcami od nawet długich, ale płytkich ran na kończynach, które nie będą przeszkadzały w chodzeniu czy wykonywaniu podstawowych czynności dnia codziennego.
Kiedy należy się odszkodowanie?
Ważnym czynnikiem jest też bolesność zabiegu i długotrwałość gojenia się ran. Jeśli w trakcie rekonwalescencji, a co ważne przy przestrzeganiu wszystkich zaleceń lekarskich, rany nie będą normalnie się goić, wda się zakażenie, wyciek ropy itp. Będzie to stanowić dodatkową okoliczność potęgującą dokuczliwość powypadkowego leczenia i wydłużenie jego trwania.
W efekcie taka sytuacja również ma wpływ na wysokość wypłaconego zadośćuczynienia, nawet gdy decyzją ubezpieczyciela otrzymaliśmy już uznaniową wypłatę. Choć zadośćuczynienie z reguły jest świadczeniem jednorazowym, nie oznacza to jednak, że poszkodowany ma prawo tylko do jednej wypłaty.
Podobnie sprawa wygląda w przypadku różnych ubezpieczeń NNW, w których wypłaty następują na podstawie ustalonego uszczerbku na zdrowiu, który z kolei również zależy od negatywnych skutków doznanych urazów.
Nie dajmy się więc wprowadzić w błąd orzecznikom, którzy na widok założonych nam szwów wyrokują o należnym nam zadośćuczynieniu i odszkodowaniu. W celu rzetelnego przeprowadzenia procesu likwidacji zdajmy się na fachowców z kancelarii odszkodowawczych.