Niskie odszkodowanie zawsze jest sporym problemem. Większość poszkodowanych nie wie, co robić w takiej sytuacji. Tymczasem wcale nie trzeba zgadzać się ze stanowiskiem Towarzystwa Ubezpieczeniowego. Gdy występuje zaniżone odszkodowanie oc odwołanie jest najprostszą metodą na poradzenie sobie z tym.
Towarzystwa ubezpieczeniowe zazwyczaj nie informują swoich klientów o pełnych możliwościach w przypadku zaniżonego odszkodowania. Klienci informowani są jedynie o drodze sądowej. Brzmi to bardzo poważnie i poszkodowani zazwyczaj się zrażają. Boją się dodatkowych kosztów i długiej batalii. Zazwyczaj więc wolą zgodzić się na odszkodowanie, które już otrzymali.
Sąd jest ostatecznością i sprawa może do niego trafić, dopiero gdy spór z ubezpieczycielem zaczyna się komplikować. Wygodniejszą i prostszą metodą jest odwołanie od decyzji ubezpieczyciela.
Na czym to polega?
Zamysł procedury jest bardzo prosty. Po otrzymaniu decyzji o kwocie odszkodowania masz 3 lata na złożenie odwołania. Bardzo ważne jest, aby zwrócić uwagę na dokładną datę dzienną. Po upływie tego okresu nie jest już możliwe odwołanie się. Jest tylko jeden wyjątek. Jeżeli wypadek był skutkiem przestępstwa, to poszkodowany ma aż 20 lat, aby ubiegać się o wyższe odszkodowanie.
Po ustawie z 2015 mówi się tu raczej o reklamacji decyzji ubezpieczyciela. Znacznie to ułatwia postępowanie. Przede wszystkim cała procedura jest ściśle określona prawem. W związku z tym ubezpieczyciel ma obowiązek nie tylko odnieść się do Twojego pisma w sposób merytoryczny. Ma ściśle określony czas — jest to 30 dni. Jeżeli Towarzystwo Ubezpieczeniowe nie odpowie we właściwym czasie — Twoje roszczenia uznawane są automatycznie za zasadne. Oznacza to wypłatę wyższego odszkodowania.
Ubezpieczyciel nie ma jednak obowiązku przychylić się do Twoich roszczeń, nawet najlepiej udokumentowanych. Wtedy, gdy jest zaniżone odszkodowanie oc odwołanie nie wystarczy i należy przekazać sprawę dalej.
Jakie formalności należy spełnić?
Co należy zrobić, aby zapewnić sobie większą szansę na uznanie odwołania? Niestety, aby pismo okazało się skuteczne, należy spełnić kilka warunków. Najważniejszą i najtrudniejszą częścią pisma reklamacyjnego jest uzasadnienie. To poszkodowany musi udowodnić, że ubezpieczyciel błędnie oszacował koszty naprawy, a następnie wypłacił niższe świadczenie. Do odwołania najczęściej dołącza się ekspertyzę niezależnego rzeczoznawcy. Sam poszkodowany musi odnaleźć rzeczoznawcę w swoim rejonie, a następnie zlecić mu oględziny. Niestety, usługi rzeczoznawcy to wydatek nawet 500 zł. Koszta te są zwracane w momencie, gdy roszczenia okazują się zasadne.
Kiedy najczęściej poszkodowani odwołują się od odszkodowania?
- Gdy kosztorysant sporządził zaniżony kosztorys.
- Gdy decyzja o wypłacie odszkodowania jest niekorzystna.
- Gdy bezzasadnie orzeczono szkodę całkowitą.
- Gdy wypłacone pieniądze nie wystarczają na naprawę.
Któryś z podanych problemów występuje w Twoim przypadku lub masz inne wątpliwości? Możesz je wyjaśnić poprzez pismo reklamacyjne składane u ubezpieczyciela.
Możliwa zmiana w prawie
Ze względu na duży wydatek po stronie poszkodowanego, rzecznik finansowy zgłosił propozycję zmiany w prawie. Dodatkowo jest to wydatek niepewny. Ubezpieczyciel nie ma obowiązku przychylać się do opinii rzeczoznawcy. W praktyce oznacza to, że straty poszkodowanego się pogłębiają. W takiej sytuacji spór może rozwiązać sąd, co może wiązać się z kolejnymi wydatkami.
Rzecznik finansowy proponuje pewną zmianę w formule reklamacji. Opinia niezależnego specjalisty ma stać się wiążąca. Ubezpieczyciel będzie mógł ją podważyć dopiero w momencie, gdy opinia ta będzie zawierała ewidentne błędy.
Jego kosztorys ma być potrzebny dopiero w momencie, gdy odwołanie od decyzji nie przyniesie oczekiwanych przez poszkodowanego skutków. Tutaj koszty ekspertyzy ponosić będzie strona, która popełniła błąd.
Czy kosztów niezależnego rzeczoznawcy można uniknąć już dziś? Taką możliwością dysponują firmy odszkodowawcze. Zwykle zwracają się do zaufanego specjalisty i samodzielnie ponoszą koszty. Ty, jako poszkodowany nie musisz wówczas ponosić żadnych dodatkowych kosztów. Dobrą praktyką firm odszkodowawczych jest zasada pobierania wynagrodzenia dopiero w momencie wypłaty odszkodowania.