/

Finanse
Czy Polska gospodarka wymaga luzowania polityki pieniężnej w 2025 roku? Kompleksowa analiza obniżek stóp procentowych w Polsce

Czy Polska gospodarka wymaga luzowania polityki pieniężnej w 2025 roku? Kompleksowa analiza obniżek stóp procentowych w Polsce

08.07.202510:51

16 minut

Udziel odpowiedzi na pytania

Środki na Twoim koncie nawet w 21 dni

logo google

4,4/2157 opinii

Twoje dane są u nas bezpieczne

Na żywo

Masz kredyt gotówkowy? Sprawdź, czy może stać się darmowy!

Czy Polska gospodarka wymaga luzowania polityki pieniężnej w 2025 roku?

Polska gospodarka coraz wyraźniej odczuwa skutki spowolnienia, dlatego już w 2025 roku pojawia się potrzeba złagodzenia polityki pieniężnej. Obecna sytuacja sugeruje kilka istotnych argumentów za stopniowym obniżaniem obecnie wysokich stóp procentowych.

Zwolnienie tempa wzrostu produkcji w przemyśle oraz sektorze budowlanym, a także mniejsze przyrosty zatrudnienia, stanowią poważne sygnały ostrzegawcze dla rynku. Warto też zwrócić uwagę na hamujący wzrost wynagrodzeń, co ogranicza presję na wzrost cen od strony popytu. Dzięki temu Rada Polityki Pieniężnej zyskuje pole do ewentualnych decyzji o redukcji kosztu pieniądza.

Zauważalny jest również powolny spadek inflacji konsumenckiej, co sprzyja łagodniejszemu podejściu banku centralnego. Jednocześnie inflacja bazowa utrzymująca się w rejonie 4% wymusza jednak ostrożność – zbyt agresywne lub pochopne obniżanie stóp mogłoby zahamować korzystny trend i znów zwiększyć presję inflacyjną.

Dodatkowym wyzwaniem pozostaje niezbyt restrykcyjna polityka fiskalna. Rosnące deficyty finansów publicznych powodują, że budżet ma ograniczone pole manewru w zakresie pobudzania gospodarki, więc większy ciężar wspierania aktywności ekonomicznej spoczywa na polityce pieniężnej. Ta nierównowaga sugeruje, by decyzje o ewentualnej redukcji stóp oprocentowania podejmować z dużą rozwagą.

By nie dopuścić do głębokiego spowolnienia w latach 2025-2026, polska gospodarka wymaga dodatkowego impulsu monetarnego. Kluczowe będzie pogodzenie potrzeby pobudzenia wzrostu z ochroną stabilności cen. Najrozsądniejszym podejściem wydaje się więc systematyczne, rozłożone w czasie obniżanie stóp procentowych, które wesprze aktywność gospodarczą bez tworzenia nadmiernych zagrożeń inflacyjnych.

Obniżona presja po stronie popytu oraz wolniejszy wzrost płac tworzą sprzyjające warunki do rozpoczęcia luzowania polityki pieniężnej. Każdy krok w tym kierunku powinien być jednak poprzedzony wnikliwą analizą najświeższych danych gospodarczych i prognoz dotyczących inflacji na kolejne miesiące.

Co oznacza ostrożne podejście do obniżek stóp RPP w 2025 roku?

W 2025 roku RPP decyduje się na bardzo ostrożne redukcje stóp procentowych, koncentrując się na niewielkich, starannie rozłożonych w czasie krokach. Każda zmiana, zazwyczaj o 25 punktów bazowych, ma dawać możliwie największą kontrolę nad sytuacją, która w Polsce jest wyjątkowo złożona. Z jednej strony ważne jest stymulowanie rozwoju gospodarczego, z drugiej – konieczne pozostaje utrzymanie czujności wobec wzrostu cen.

Polityka RPP jest ostrożna i można ją streścić jako „lepiej mniej, ale bez ryzyka”. Doświadczenia ostatnich lat nauczyły, że skutki obniżek zaczynają być odczuwalne dopiero po kilku kwartałach – zwykle między czwartym a szóstym. Z tego powodu każdy ruch musi być rozważny, by nie wywołać niepotrzebnych napięć.

Między kolejnymi decyzjami Rada uważnie analizuje całą gamę danych makroekonomicznych. Przed każdym obniżeniem brać pod uwagę trzeba:

  • aktualny poziom inflacji,
  • zmiany na rynku pracy,
  • tempo wzrostu wynagrodzeń,
  • koniunkturę gospodarczą.

Pozwala to dostosowywać kolejne decyzje do bieżącej sytuacji.

Na politykę pieniężną wpływ mają jednak nie tylko krajowe uwarunkowania. Ryzyka związane choćby z nieprzewidywalnymi zmianami geopolitycznymi lub skokami cen energii wymagają dodatkowej ostrożności. RPP musi uwzględniać możliwość pojawienia się niespodziewanych „wstrząsów cenowych”, dlatego nie decyduje się na gwałtowne cięcia. W razie nagłego nasilenia inflacji, konieczna byłaby szybka reakcja i zaostrzenie kursu.

Takie stopniowe i regularne zmiany zwiększają przewidywalność polityki RPP. Dzięki temu zarówno banki, przedsiębiorcy, jak i zwykłe rodziny mogą spokojniej planować swoje wydatki i inwestycje. Systematyczne obniżki, realizowane niewielkimi krokami, ułatwiają dostosowanie się do nowych warunków bez gwałtownych zawirowań na rynku.

W sytuacji, gdy polityka fiskalna pozostaje raczej umiarkowana, RPP stara się utrzymać pewien balans. Ostrożne luzowanie nie ma na celu dodatkowego pobudzania popytu, lecz raczej zabezpieczenie gospodarki przed możliwymi szokami.

Kluczowym zamierzeniem stosowanej strategii jest uniknięcie sytuacji „stop-go”, czyli nagłych zwrotów w polityce pieniężnej. Historia pokazała już, że takie gwałtowne zmiany kosztują dużo i negatywnie wpływają na wiarygodność banku centralnego.

Dlaczego Polska utrzymuje ostrożne obniżki stóp procentowych w 2025 roku?

W 2025 roku Polska decyduje się na bardzo ostrożne obniżanie stóp procentowych, mając na uwadze liczne i złożone zagrożenia inflacyjne. Ryzyka te nadal utrudniają utrzymanie stabilności gospodarczej. Rada Polityki Pieniężnej wybiera politykę niewielkich, stopniowych redukcji kosztu kredytu, uważnie obserwując otoczenie, by reagować na każde potencjalne zagrożenie.

Szczególnie dużą rolę odgrywa kwestia cen energii. Wygaszenie rządowych tarcz chroniących odbiorców prądu pod koniec poprzedniego roku realnie zwiększa ryzyko ponownego wzrostu inflacji. Odprężenie na rynku energii może być krótkotrwałe, gdyż uwolnienie cen prądu i gazu dla gospodarstw domowych grozi wyraźnym skokiem kosztów życia, co może silnie napędzić presję cenową.

Tempo łagodzenia polityki pieniężnej spowalniają także czynniki fiskalne:

  • rozluźniona polityka budżetowa z deficytem przekraczającym 5% PKB,
  • podniesienie akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe,
  • dodatkowa presja inflacyjna ograniczająca pole manewru Rady.

To wszystko sprawia, że Rada wybiera bardziej wstrzemięźliwy kurs.

Duże znaczenie ma również presja ze strony wzrostu płac. Chociaż podwyżki wynagrodzeń są mniejsze niż wcześniej, to ich roczne tempo przekraczające 7% wciąż jest wysokie. W zestawieniu z niższą wydajnością pracy, rodzi to ryzyko trwałego utrzymania wyższej inflacji. RPP balansuje więc pomiędzy koniecznością wsparcia gospodarki a obawą przed pojawieniem się spirali płacowo-cenowej.

Niepewność pogłębia sytuacja na arenie międzynarodowej, zwłaszcza konflikty na Bliskim Wschodzie. Problemy z dostępem do ropy mogłyby szybko doprowadzić do gwałtownego wzrostu cen paliw, co wpłynie na ogólny poziom cen. Taka nieprzewidywalność wymusza jeszcze większą ostrożność w prowadzeniu polityki pieniężnej.

Kolejnym powodem ograniczającym tempo obniżek jest utrzymująca się powyżej celu inflacja bazowa. Chociaż inflacja konsumencka słabnie, wskaźniki bazowe przekraczające 3% wskazują na głębsze podłoże presji cenowej.

RPP praktykuje łagodne kroki, obniżając stopy o zaledwie 25 punktów bazowych za jednym razem. Taka przewidywalność pozwala ograniczyć ryzyko gwałtownych zwrotów w przyszłości, które mogłyby zaszkodzić wiarygodności banku centralnego. Przeszłe doświadczenia pokazują, że zbyt szybkie luzowanie kończyło się często koniecznością szybkiego podwyższania stóp, co przynosiło więcej szkód niż pożytku.

Warto także pamiętać, że działania polityki pieniężnej ujawniają swoje skutki dopiero po kilku kwartałach. Zbyt szybkie i głębokie cięcia mogłyby nadmiernie pobudzić koniunkturę, gdy zagrożenia inflacyjne już zaczną słabnąć.

Dlaczego obniżki stóp procentowych w Polsce będą systematyczne i rozłożone w czasie?

Narodowy Bank Polski celowo prowadzi proces łagodnego i rozłożonego w czasie obniżania stóp procentowych, dbając o długoterminową stabilność gospodarki. Dzięki temu podejściu opracowywana polityka jest przewidywalna i możliwa do kontrolowania, a aktywność gospodarcza otrzymuje solidne wsparcie.

Taką strategię tłumaczy przede wszystkim specyfika działania polityki pieniężnej – jej efekty nie są od razu widoczne, lecz pojawiają się dopiero po kilku kwartałach, zazwyczaj między czwartym a szóstym kwartałem. Dlatego bank centralny potrzebuje czasu, by przeanalizować rezultaty każdej swojej decyzji, zanim podejmie następną. Zbyt szybkie cięcia mogłyby się wzajemnie na siebie nakładać, utrudniając realną ocenę skutków.

Najczęściej stopy procentowe są obniżane po 25 punktów bazowych za każdym razem. Taka taktyka zapewnia Radzie Polityki Pieniężnej możliwość elastycznego reagowania, gdy zmienia się sytuacja na rynku. Przed każdą decyzją analizowane są najnowsze informacje, dotyczące m.in.:

  • kondycji gospodarki,
  • inflacji (obecnej oraz prognozowanej),
  • sytuacji na rynku pracy,
  • światowych tendencji ekonomicznych.

Stopniowość tych działań wzmacnia również zaufanie do banku centralnego. Historia pokazuje, że gwałtowne zmiany w polityce pieniężnej potrafią nie tylko podważać wiarygodność instytucji, ale również powodować niepokój wśród inwestorów. Przewidywalne warunki sprzyjają rozsądnemu planowaniu wydatków zarówno przez firmy, jak i gospodarstwa domowe.

Jednocześnie umiarkowane tempo cięć pozwala mieć na uwadze ryzyka związane z:

  • sytuacją międzynarodową,
  • energetyczną,
  • cenami surowców, które mogą w krótkim czasie drastycznie wzrosnąć i wywołać presję inflacyjną.

Dlatego potrzebna jest pewna elastyczność w prowadzeniu polityki. W obliczu konfliktów za granicą szczególną wartość zyskuje ostrożność.

Rozłożenie cyklu redukcji stóp procentowych w czasie sprawia, że banki oraz kredytobiorcy mają szansę spokojnie przystosować się do nowych realiów. Błyskawiczne zmiany mogłyby z kolei zaburzyć porządek finansowy i sprzyjać nieefektywnej alokacji kapitału, zwiększając ryzyko powstawania np. baniek na rynku nieruchomości.

Regularne, ale niewielkie obniżki pozwalają również lepiej dostosowywać politykę pieniężną do działań fiskalnych. Gdy rząd zwiększa wydatki publiczne, szybkie luzowanie mogłoby doprowadzić do przegrzania gospodarki i silniejszej inflacji. Dbanie o równowagę między narzędziami politycznymi chroni przed takimi scenariuszami.

Taka konsekwentna droga minimalizuje też szanse, że w przyszłości konieczne będą nagłe i kosztowne podwyżki stóp. Praktyka w innych krajach nieraz pokazała, jak zbyt pochopne cięcia zmuszają potem do szybkiego ich odwrócenia, co wprowadza niepotrzebną niestabilność na rynkach.

Co mówi projekcja inflacyjna lipcowa o szansach na obniżki stóp w 2025 roku?

Lipcowa projekcja inflacyjna Narodowego Banku Polskiego przyniosła istotne wiadomości dotyczące potencjalnych obniżek stóp procentowych w 2025 roku. Najnowsze prognozy wskazują, że inflacja bazowa zacznie wyraźnie spadać, osiągając poziom około 3,3%. To widoczna poprawa w porównaniu do wcześniejszych wyników, które przekraczały 4%. Przewiduje się także, że inflacja konsumencka zniżkuje poniżej 3% już w lipcu, powoli zbliżając się do inflacyjnego celu NBP wynoszącego 2,5%.

Analiza banku centralnego sugeruje, że sytuacja na rynku cenowym stopniowo się stabilizuje. To otwiera drogę do pierwszej, niewielkiej obniżki stóp procentowych – o 25 punktów bazowych – w lipcu przyszłego roku. Jeśli przyjęty trend zostanie utrzymany, osiągnięcie zakładanego celu inflacyjnego stanie się możliwe w połowie 2026 roku.

Rada Polityki Pieniężnej z uwagą obserwuje poszczególne składowe inflacji bazowej, które do tej pory pozostawały na wysokim pułapie. Tymczasem prognozy na lipiec pokazują systematyczny spadek tych wartości. Potwierdza to skuteczność dotychczasowych działań i stwarza podstawy do rozważnego łagodzenia polityki pieniężnej.

Eksperci Narodowego Banku Polskiego podkreślają jednak istnienie czynników ryzyka, które mogą zakłócić ten pozytywny obraz, w tym:

  • wzrost cen energii w drugiej połowie roku,

Projekcja bierze pod uwagę te niepewności, tłumacząc ostrożne podejście do potencjalnych zmian stóp procentowych.

W prognozach uwidacznia się również wpływ spowolnienia gospodarczego na kształtowanie się cen. Mniej dynamiczna działalność gospodarcza obniża presję na wzrost cen, co pomaga w dalszym wyhamowaniu inflacji. Jednak przy zbyt długo utrzymujących się sztywnych warunkach polityki pieniężnej łatwo o nadmierne osłabienie wzrostu gospodarczego. Stąd przestrzeń do rozważnych, stopniowych obniżek stóp procentowych.

Mimo że decyzja Rady Polityki Pieniężnej z 7 maja 2025 roku nie przyniosła jeszcze bezpośrednich zmian w poziomie stóp, to wysłano czytelny sygnał zapowiadający przyszłe złagodzenie. Publikacja lipcowych prognoz potwierdza ten kierunek, jednocześnie uzależniając dalsze działania od tego, jak trwały okaże się spadek inflacji w kolejnych miesiącach.

Kluczowe znaczenie mają także oczekiwania inflacyjne przedsiębiorców i konsumentów, które wyraźnie maleją. To szczególnie istotne, gdyż ogranicza ryzyko wzrostu płac oraz dalszych podwyżek cen w przyszłości. Dzięki temu powstają sprzyjające warunki do ostrożnego, stopniowego łagodzenia polityki monetarnej.

Jakie efekty spowolnienia inflacji konsumenckiej mogą wpłynąć na stopy procentowe?

Wolniejsze tempo wzrostu cen w Polsce mocno oddziałuje na decyzje dotyczące stóp procentowych. Stało się to jednym z kluczowych czynników, które mogą skłonić Radę Polityki Pieniężnej do poluzowania dotychczasowej polityki.

Gdy inflacja konsumencka schodzi poniżej 3%, a odczyty inflacji bazowej oscylują wokół 3,3%, pojawia się poważny argument za tym, by rozważyć obniżkę kosztu finansowania. Malejąca presja cenowa sprawia, że utrzymywanie wysokich stóp procentowych staje się coraz trudniejsze do uzasadnienia – szczególnie, że obecnie działają one jak hamulec dla wzrostu gospodarczego. Jednocześnie, obserwowane wskaźniki są już bliskie oficjalnemu celowi inflacyjnemu NBP, wynoszącemu 2,5%. To wszystko napawa optymizmem co do rychłych zmian w wysokości stóp.

Słabnięcie dynamiki cen odbija się także na oczekiwaniach inflacyjnych zarówno wśród konsumentów, jak i przedsiębiorców. Mniejsza obawa przed wzrostem cen ogranicza presję na podnoszenie wynagrodzeń i dalszy wzrost kosztów życia. Dzięki temu bank centralny zyskuje większą swobodę w kształtowaniu polityki pieniężnej, nie ryzykując ponownego przyspieszenia inflacji.

Niższe tempo wzrostu cen ma również wpływ na realne stopy procentowe. Kiedy inflacja spada, nawet niezmieniona nominalna stopa przekłada się na wyższy rzeczywisty koszt pozyskania kapitału. Stąd obniżenie stóp pozwala utrzymać odpowiedni poziom restrykcyjności bez nadmiernego tłumienia aktywności gospodarczej.

Na poprawie sytuacji najbardziej skorzystają:

  • osoby spłacające kredyty,
  • firmy i gospodarstwa domowe szukające finansowania,
  • eksporterzy, choć w przypadku osłabienia złotego import stanie się droższy.

Z drugiej strony, osoby lokujące oszczędności muszą się liczyć z niższym oprocentowaniem depozytów, co być może skłoni je do poszukiwania nowych form lokowania kapitału.

Zmiany w polityce pieniężnej będą miały też znaczenie dla złotego. Obniżki stóp mogą osłabić naszą walutę, co przyniesie korzyści eksporterom, ale jednocześnie zwiększy koszty związane z importem. Dlatego konieczna jest ostrożność, by zbyt szybki spadek wartości złotego nie przyspieszył ponownie inflacji.

Warto zauważyć, że decyzje dotyczące zmiany stóp procentowych nie przynoszą efektów od razu – zazwyczaj mija kilka kwartałów, zanim ich wpływ stanie się widoczny. Dlatego RPP opiera się nie tylko na bieżących odczytach inflacji, ale analizuje prognozy na kolejne lata. Najważniejsze pytanie brzmi, czy niższa inflacja to trwała tendencja, czy jedynie chwilowy spadek.

Niższa dynamika cen ogranicza też ryzyko powstania spirali płacowo-cenowej, która mogłaby napędzać dalsze podwyżki. Mniejsze żądania płacowe przekładają się na wolniejszy wzrost kosztów po stronie firm, co sprzyja ogólnej stabilności gospodarczej i pozwala prowadzić łagodniejszą politykę monetarną.

Wreszcie, utrzymanie inflacji w ryzach umacnia reputację banku centralnego. Udana walka z podwyżkami cen buduje zaufanie do podejmowanych przez Radę Polityki Pieniężnej kroków. To z kolei pomaga stabilizować rynkowe oczekiwania i sprawniej kierować polityką gospodarczą.

Jakie są główne czynniki ryzyka dla decyzji o obniżkach stóp w 2025 roku?

Kryzys energetyczny oraz napięcia na arenie międzynarodowej pozostają jednymi z głównych czynników, które mogą utrudnić obniżkę stóp procentowych w 2025 roku. Po zakończeniu działania tarcz ochronnych możemy spodziewać się uwolnienia cen energii, co przełoży się na wyższe rachunki dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Eksperci NBP nie mają wątpliwości, że ograniczenie wsparcia dla odbiorców prądu i gazu stanowi jedno z najpoważniejszych wyzwań w walce z inflacją. Podwyżki cen energii szybko rozlewają się na pozostałe branże i powodują efekt domina w całej gospodarce.

Niepewność geopolityczna, zwłaszcza w regionie Bliskiego Wschodu, również nie napawa optymizmem. Ewentualne przeciągające się konflikty mogą zagrozić regularnym dostawom ropy, co błyskawicznie przekłada się na droższe paliwo. Historia uczy, że wzrost cen tego surowca o 10% potrafi podbić inflację konsumencką w Polsce o 0,3-0,5 punktu procentowego w perspektywie kilku kwartałów.

Sytuacja finansów publicznych także wymaga uwagi. Zbyt wysoki deficyt, przekraczający 5% PKB, poważnie ogranicza skuteczność interwencji banku centralnego. W planach na 2025 rok są również kolejne podwyżki akcyzy na alkohol i papierosy, co zwiększy presję inflacyjną. Według ekonomistów te zmiany mogą dodać do wskaźnika CPI kolejne 0,2-0,3 punktu procentowego.

Choć tempo wzrostu płac zaczęło zwalniać i spadło poniżej 10%, nadal pozostaje na poziomie, który zagraża stabilności cen. Jeśli dynamika podwyżek rocznych utrzyma się powyżej 7%, przy zaledwie umiarkowanym wzroście wydajności, ryzyko utrwalenia wysokiej inflacji pozostanie realne. Rada Polityki Pieniężnej musi bacznie obserwować, jak kształtują się relacje między wynagrodzeniami a produktywnością pracy.

Kwestia dezinflacji wciąż pozostaje niepewna. Mimo że wskaźnik inflacji bazowej wykazuje tendencję spadkową, wciąż utrzymuje się powyżej 3%, co sugeruje utrzymującą się presję cenową. Przypadki z przeszłości jasno pokazują, że zbyt wczesne rozluźnianie polityki pieniężnej zazwyczaj skutkuje powrotem problemu inflacji oraz koniecznością szybkiego zaostrzania przepisów.

Niedoszacowanie tempa obniżki stóp procentowych niesie dodatkowe ryzyko. Osłabienie złotego, którego wartość spadnie o 10%, może zwiększyć inflację nawet o 1-1,5 punktu procentowego w przeciągu roku. Lata 2021-2022 jasno pokazały, jak deprecjacja waluty wpływa na wzrost cen.

Zmieniający się klimat również wpływa na ekonomię, szczególnie na ceny żywności. Nagłe susze lub powodzie mogą znacząco windować ceny płodów rolnych, odpowiadając za nawet jedną czwartą lub jedną trzecią wahań wskaźnika CPI w 2024 roku.

Nie można pominąć również wzrostu kosztów usług medycznych i ubezpieczeniowych. NBP podkreśla, że ceny w tych sektorach systematycznie rosną, co utrudnia osiągnięcie celów inflacyjnych nawet przy słabnącej presji w innych obszarach.

Oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych i przedsiębiorstw powoli spadają, ale wciąż pozostają powyżej celu wyznaczonego przez NBP. Badania wskazują, że Polacy spodziewają się inflacji rzędu 4-5% w najbliższych dwunastu miesiącach, co podtrzymuje zarówno presję płacową, jak i mechanizmy indeksacyjne w gospodarce.

W tak złożonej i dynamicznej sytuacji Rada Polityki Pieniężnej w przyszłym roku będzie zmuszona do niezwykle ostrożnego wyważania decyzji pomiędzy stymulowaniem wzrostu gospodarczego a pilnowaniem stabilności cen. Utrzymanie tej równowagi z pewnością będzie dużym wyzwaniem.

Czy przewidywana obniżka stóp o 25 punktów bazowych jest wystarczająca?

Obniżenie stóp procentowych o 25 punktów bazowych można uznać za rozważny początek łagodzenia polityki pieniężnej w Polsce. Według ekonomistów taka skala ruchu najlepiej odpowiada realiom gospodarczych, zapewniając równowagę pomiędzy potrzebą pobudzania wzrostu, a utrzymaniem kontroli nad cenami.

Na wybór tej konkretnej wysokości obniżki wpłynęła głównie niepewność sytuacji makroekonomicznej. Działanie to pozwala Radzie Polityki Pieniężnej precyzyjnie dostosowywać politykę i na bieżąco obserwować, jak rynek finansowy, kurs złotego czy oczekiwania inflacyjne reagują na te zmiany. Dzięki temu NBP ma możliwość wychwycenia sygnałów z gospodarki, zanim podejmie kolejne kroki.

Banki centralne na świecie często sięgają po metodę stopniowego obniżania stóp, ponieważ:

  • doświadczenie pokazuje, że standardowy ruch o 25 punktów bazowych pozwala sprawniej kontrolować zmiany w gospodarce,
  • zbyt szybkie cięcia mogą prowadzić do konieczności nagłych korekt,
  • nagłe korekty mogą podważać zaufanie uczestników rynku do skuteczności polityki monetarnej.

Pełen wpływ takich decyzji ujawnia się zwykle dopiero po kilku kwartałach. Według prognoz, do końca 2025 roku polskie stopy procentowe mogą łącznie spaść o ok. 100 punktów bazowych, czyli odpowiada to czterem podobnym krokom. Taka skala działania powinna okazać się wystarczająca, by pobudzić gospodarkę i jednocześnie nie dopuścić do ponownego wzrostu inflacji.

Dodatkowo, fakt, że inflacja bazowa nadal przekracza 3%, uzasadnia umiarkowane tempo łagodzenia polityki pieniężnej. Choć wskaźnik CPI już spadł poniżej tej wartości, dokładniejsza analiza pokazuje, że:

  • w wybranych sektorach presja cenowa nadal się utrzymuje,
  • niewielkie obniżki stanowią kompromis pomiędzy wspieraniem wzrostu a czuwaniem nad stabilnością cen w średnim terminie.

Kolejną korzyścią takiego podejścia jest zminimalizowanie ryzyka gwałtownego osłabienia złotego. Głębsze cięcia mogłyby przyczynić się do szybkiej deprecjacji krajowej waluty, a co za tym idzie – wyższych kosztów importu i utrudnienia procesu dezinflacji. Przykłady z lat 2021–2022 pokazują, jak spadek wartości złotego o 10% może przełożyć się na wzrost inflacji o ponad jeden punkt procentowy w ciągu roku.

Rzadko zdarzają się sytuacje, w których ekonomiści rozważają bardziej zdecydowane ruchy, jak redukcje o 50 punktów bazowych. Rozważenie takiej skali wymagałoby drastycznego pogorszenia nastrojów makroekonomicznych. Obecne dane wyraźnie nie uzasadniają tak ostrych działań, dlatego utrzymanie umiarkowanego tempa wydaje się zasadne.

Warto pamiętać, że łagodna polityka pieniężna musi iść w parze z ostrożnością fiskalną. Obecnie deficyt fiskalny przekracza 5% PKB, więc zbyt szybkie cięcia mogłyby prowadzić do nadmiernej stymulacji gospodarki z kilku stron naraz, grożąc zachwianiem równowagi makroekonomicznej.

Stopniowe, przewidywalne obniżki o 25 punktów bazowych sprawiają też, że komunikacja NBP z rynkiem przebiega sprawniej. Przejrzystość działań ułatwia firmom i gospodarstwom domowym podejmowanie decyzji finansowych i inwestycyjnych. Nagłe zmiany polityki natomiast podniosłyby niepewność wśród uczestników rynku.

Największą zaletą wybierania umiarkowanego tempa obniżania stóp procentowych jest pozostawienie sobie marginesu do dalszych działań. W przypadku nagłego pogorszenia koniunktury lub pojawienia się nieoczekiwanych szoków zewnętrznych, Rada Polityki Pieniężnej może zdecydować się na szybsze bądź większe cięcia, mając pewność, że wciąż dysponuje niezbędnymi narzędziami.

Jakie efekty gospodarcze może przynieść cykl obniżek stóp procentowych?

Cykl obniżek stóp procentowych zapoczątkowany w 2025 roku może wyraźnie wpłynąć na całą polską gospodarkę. Stopniowe redukowanie kosztu pieniądza odczują zarówno różne branże, jak i wszyscy uczestnicy rynku.

Jednym z pierwszych zauważalnych skutków będą niższe koszty kredytów dla gospodarstw domowych. Osoby spłacające kredyty hipoteczne ze zmiennym oprocentowaniem zauważą, że ich miesięczne raty spadną, co przełoży się na większe możliwości finansowe. Tańsze stanie się także zaciąganie pożyczek gotówkowych oraz kredytów konsumpcyjnych, co jeszcze bardziej poprawi ich dostępność. Eksperci wyliczają, że każde cztery obniżki stóp po 25 punktów bazowych mogą zmniejszyć raty przeciętnej hipoteki nawet o 7 do 9 procent.

Firmy również odczują ulgę, zwłaszcza jeśli chodzi o finansowanie inwestycji czy bieżącej działalności. Przedsiębiorstwa, a szczególnie mniejsze i średnie firmy, dzięki tańszym kredytom będą mogły łatwiej realizować swoje plany rozwoju. Według analiz:

  • spadek stóp o 100 punktów bazowych,
  • w perspektywie maksymalnie półtora roku,
  • może przełożyć się na wzrost nakładów inwestycyjnych o 2–3 procent.

Poprawa dostępności środków przełoży się bezpośrednio na wzrost produkcji w przemyśle. Sektory, które są szczególnie podatne na zmiany kosztu finansowania, takie jak branża budowlana, najszybciej zareagują na nowe okoliczności. Zwykle pozytywne efekty stają się zauważalne po kilku kwartałach od pierwszych obniżek.

Poluzowanie polityki pieniężnej to również impuls dla rynku pracy. Według szacunków ekonomistów:

  • niższe stopy procentowe mogą przyczynić się do utrzymania lub wzrostu zatrudnienia,
  • spadek bezrobocia może postępować szybciej – nawet o 0,2–0,4 punktu procentowego,
  • w porównaniu do scenariusza bez zmian w polityce.

Nie można też pominąć wpływu na rynek nieruchomości. Dzięki korzystniejszym warunkom kredytów hipotecznych więcej osób uzyska zdolność kredytową i zdecyduje się na zakup mieszkania czy domu. Patrząc na wcześniejsze cykle:

  • liczba transakcji rosła wówczas wyraźnie – o 5 do 10 procent,
  • ceny mieszkań zaczynały powoli wspinać się w górę.

Obniżki stóp procentowych zazwyczaj oddziałują również na kurs naszej waluty. Słabszy złoty działa na korzyść polskich eksporterów, poprawiając ich konkurencyjność za granicą, choć import staje się droższy. To przekłada się na wyższe ceny zagranicznych produktów na krajowym rynku.

Dla osób oszczędzających taki cykl to już mniej korzystna wiadomość – oprocentowanie lokat bankowych oraz innych bezpiecznych instrumentów zacznie spadać. To może zmotywować część z nich do poszukiwania alternatywnych form lokowania kapitału, takich jak:

  • inwestycje na giełdzie,
  • inwestycje w nieruchomości,
  • co zwiększy wartość aktywów uznawanych za bardziej ryzykowne.

W sektorze bankowym skutki będą dwojakie:

  • marże na udzielanych kredytach spadną, co jest niekorzystne dla wyników banków,
  • rosnący popyt na finansowanie oraz lepsza spłacalność zobowiązań klientów mogą w dłuższym okresie stabilizować sytuację finansową instytucji.

Jeśli chodzi o całościowy wpływ na gospodarkę, regularne obniżki mogą zwiększyć tempo wzrostu PKB o 0,3–0,6 punktu procentowego w skali roku. To szczególnie istotne w kontekście niedawnego spowolnienia gospodarczego w Polsce.

Warto jednak pamiętać, że pierwsze skutki luzowania polityki pieniężnej pojawiają się dopiero po pewnym czasie – pełny efekt zwykle widać po 4 do 6 kwartałach. Dzięki rozłożeniu zmian w czasie możliwe jest lepsze dopasowanie działań Narodowego Banku Polskiego do potrzeb rynku i uniknięcie niekontrolowanego rozgrzania gospodarki.

Jakie konsekwencje mogą przynieść zbyt agresywne obniżki stóp procentowych?

Nadmiernie szybkie obniżanie stóp procentowych niesie poważne ryzyko zarówno dla gospodarki, jak i stabilności finansowej kraju. Zbyt pochopne luzowanie polityki pieniężnej może przynieść więcej szkód niż krótkotrwałych korzyści, na które liczą zwolennicy szybkich cięć.

  • gwałtowny powrót inflacji,
  • osłabienie polskiej waluty oraz wzrost cen importowanych dóbr,
  • powstawanie baniek spekulacyjnych na różnych rynkach,
  • zwiększenie tempa wzrostu zadłużenia gospodarstw domowych i przedsiębiorstw,
  • pogorszenie reputacji i wiarygodności banku centralnego,
  • negatywne skutki dla sektora bankowego,
  • realne straty dla osób oszczędzających,
  • destabilizacja wynikająca z połączenia wysokiego deficytu budżetowego i luzowania polityki pieniężnej.

Jedną z głównych konsekwencji może być gwałtowny powrót inflacji. Szybkie i znaczące obniżki stóp procentowych mogą odwrócić dotychczasowe sukcesy w ograniczaniu wzrostu cen, co w efekcie może zmusić bank centralny do ponownych, dotkliwych podwyżek. Eksperci wskazują, że obniżka o 50-75 punktów bazowych, dokonana przedwcześnie, może w ciągu kilku kwartałów podnieść wskaźnik CPI nawet o dodatkowe 0,5-0,8 punktu procentowego.

Dalsze cięcia stóp procentowych osłabiają polską walutę, co przekłada się na wzrost cen importowanych dóbr. Przy spadku wartości złotego o 10%, inflacja może wzrosnąć nawet o 1-1,5 punktu procentowego w ciągu roku. W takim przypadku trudniej jest przeciwdziałać wzrostowi cen, co zwiększa presję na działania banku centralnego w przyszłości.

Obniżone stopy procentowe sprzyjają również powstawaniu baniek spekulacyjnych w obrębie różnych klas aktywów. Przykład lat 2006-2007 pokazuje, że dostęp do taniego finansowania spowodował wzrost cen nieruchomości nawet o 15-20% rocznie, co poważnie zachwiało rynkiem mieszkaniowym.

Kolejną konsekwencją jest wzrost poziomu zadłużenia. Każda obniżka stóp o 100 punktów bazowych zwiększa skłonność do zaciągania kredytów nawet o kilkanaście procent. W rezultacie tempo wzrostu długu może przewyższać wzrost dochodów, co prowadzi do trudności w spłacie zobowiązań, zwłaszcza w przypadku powrotu do wyższych kosztów kredytu.

Zbyt dynamiczne cięcia stóp procentowych mogą również negatywnie wpłynąć na reputację banku centralnego. Jeśli rynki zauważą niekonsekwencję w polityce pieniężnej, rośnie niepewność, a inwestorzy oczekują wyższych premii za ryzyko. Utrata takiego zaufania może być naprawiana przez wiele lat.

Sektor bankowy także odczuwa negatywne skutki nagłych obniżek stóp procentowych. Sztywna struktura aktywów i zobowiązań utrudnia zarządzanie płynnością i zachowanie stabilności, zwłaszcza przy gwałtownie zmieniającym się oprocentowaniu kredytów i depozytów. Dodatkowo banki, poszukując wyższych zysków, decydują się na podejmowanie większego ryzyka.

Negatywnie wpływa to także na osoby oszczędzające. Gdy oprocentowanie lokat znajduje się poniżej poziomu inflacji, oszczędności realnie tracą na wartości. W efekcie nawet konserwatywni inwestorzy mogą decydować się na mniej bezpieczne, lecz potencjalnie bardziej opłacalne inwestycje.

W warunkach wysokiego deficytu budżetowego – przekraczającego 5% PKB – szybkie obniżanie stóp procentowych komplikuje relację między polityką fiskalną a monetarną. Jednoczesne luzowanie polityki pieniężnej i ekspansja wydatków państwa może prowadzić do destabilizacji gospodarki.

Największe ryzyko to scenariusz, w którym po serii agresywnych cięć konieczne jest ich szybkie odwrócenie. Taka sytuacja zwiększa nerwowość inwestorów, utrudnia planowanie działań gospodarczych i generuje większe koszty niż utrzymanie wyższych, ale przewidywalnych stóp procentowych.

Dowiedz się, czy masz szansę na darmowy kredyt

08.07.202512:19

18 min

14 emerytura 2025 - kto otrzyma i jakie warunki trzeba spełnić?

14. emerytura 2025 to dodatkowe wsparcie dla seniorów i rencistów, wypłacane automatycznie we wrześniu. Sprawdź, kto i ile otrzyma!...

Finanse

08.07.202511:16

12 min

Afera GetBack i krytyka NIK: jak niewydolny nadzór KNF doprowadził do strat inwestorów?

Afera GetBack to głośny skandal finansowy. Raport NIK obnaża zaniedbania KNF, prokuratury i innych instytucji, które przyczyniły się do strat inwestor...

Finanse

08.07.202510:18

21 min

Dane emerytalne w aplikacji mObywatel – jak sprawdzić i zarządzać swoją przyszłą emeryturą?

Sprawdź, jak aplikacja mObywatel integruje dane emerytalne z ZUS, OFE, KRUS i programów oszczędnościowych, ułatwiając planowanie finansowe na przyszło...

Finanse

04.07.202515:37

16 min

Miesiąc przerwy w obniżkach stóp procentowych RPP co oznacza dla kredytobiorców?

Czerwcowa przerwa RPP w obniżkach stóp procentowych – poznaj przyczyny, wpływ na kredyty oraz prognozy inflacji przed kolejnymi decyzjami....

Finanse

04.07.202510:22

11 min

Poparcie ministra finansów dla obniżki stóp RPP kluczowe dla polskiej gospodarki

Poparcie ministra finansów dla obniżki stóp RPP to sygnał do łagodniejszej polityki monetarnej, sprzyjającej rozwojowi gospodarki i niższym kosztom kr...

Finanse

04.07.202509:55

16 min

Prognozy inflacji NBP 2025 2027 kluczowe dla gospodarki Polski i decyzji finansowych

Prognozy inflacji NBP na 2025-2027 wskazują na stopniowy spadek inflacji z 4,9% do 2,5%, co sprzyja stabilizacji gospodarki i przewidywalności cen....

Finanse

empty_placeholder