Osoby posiadające kredyty we frankach szwajcarskich stają w obliczu poważnych wyzwań prawnych. Zdarza się, że muszą liczyć się z koniecznością uregulowania znaczących odsetek za opóźnienie na rzecz banków. Chociaż walka o bardziej korzystne rozliczenia kredytów często wydaje się być po ich stronie, trzeba pamiętać, że mogą pojawić się dodatkowe zobowiązania, które mocno obciążą domowy budżet.
Wysokość naliczanych odsetek zależy zarówno od zapisów w umowie kredytowej, jak i przebiegu spraw sądowych. Banki doliczają odsetki do samego kapitału, przez co całkowita suma zadłużenia frankowiczów rośnie.
Sytuacja kredytobiorców została dodatkowo skomplikowana przez postanowienie Sądu Najwyższego (I CSK 812/25). Według tej decyzji, przy rozliczaniu kredytów indeksowanych do franka, należy brać pod uwagę nie tylko różnice kapitałowe, ale również wszelkie naliczone odsetki za zwłokę – co prowadzi do zwiększenia końcowej kwoty do spłaty.
W praktyce odsetki te bywają traktowane jako element:
- kosztów postępowania sądowego,
- honorarium prawników reprezentujących strony w sprawach związanych z kredytami walutowymi,
- wydatków, które kredytobiorca musi pokryć nawet po korzystnym rozstrzygnięciu sprawy.
Wysokość zobowiązań potrafi być znacząca, zwłaszcza gdy postępowanie ciągnie się przez dłuższy czas. Każdy dodatkowy dzień oczekiwania powoduje narastanie odsetek, które sukcesywnie zwiększają całkowitą kwotę do spłaty.
Podczas sporów z bankami o kredyty indeksowane do franka, nie wolno ograniczać się jedynie do kalkulowania kapitału – równie istotne jest uwzględnienie wszystkich narosłych odsetek. To kwestia, którą frankowicze powinni zawsze brać pod uwagę, podejmując decyzje na drodze sądowej.
Dlaczego kredytobiorcy muszą płacić wysokie odsetki za opóźnienie?
Wysokie odsetki za opóźnienia w spłacie kredytów frankowych wynikają z określonych zasad prawnych oraz przebiegu postępowań sądowych. Instytucje finansowe często wysuwają żądania dotyczące unieważnionych umów kredytowych, co stanowi podstawę do naliczania odsetek od udzielonej kwoty.
Kluczowym czynnikiem generującym coraz wyższe odsetki jest teoria dwóch kondykcji, stosowana przez sądy. Na jej podstawie:
- każda ze stron — kredytobiorca i bank — dochodzi własnych roszczeń oddzielnie,
- klienci oczekują zwrotu spłaconych rat,
- bank domaga się zwrotu wypłaconego kapitału.
Nawet jeśli konsument wygra proces, lecz nie obroni się przed roszczeniami banku, będzie zobowiązany do pokrycia kwoty głównej oraz odsetek za zwłokę.
Długość trwania postępowań również ma znaczenie. Sprawy kredytów we frankach często ciągną się latami, a w tym czasie naliczane odsetki stale powiększają zadłużenie. W efekcie, nawet po uznaniu nieważności umowy, kredytobiorca może być winien więcej niż na początku.
Istotny wpływ na ostateczne rozliczenie ma także metoda prowadzenia sprawy:
- postępowania według teorii salda, gdzie roszczenia są rozliczane łącznie, zwykle skutkują niższymi odsetkami,
- metoda dwóch kondykcji, rozpatrująca roszczenia osobno, prowadzi do dużo wyższych kosztów dla klienta.
Mechanizm obliczania odsetek przez banki dodatkowo zwiększa koszty. Naliczenie obejmuje nie tylko pierwotny kapitał, lecz także narastające odsetki, co przypomina efekt śnieżnej kuli. Przeciągające się spory sądowe potęgują ten problem, zwiększając całkowite zadłużenie.
Warto też podkreślić stanowisko Sądu Najwyższego (I CSK 812/25), który wyraźnie wskazał, że przy rozliczeniach kredytów walutowych należy brać pod uwagę nie tylko kwotę główną, ale również wszelkie należne odsetki za zwłokę.
Odsetki za opóźnienia stanowią kluczowy element kosztów ponoszonych przez osoby posiadające kredyt frankowy. Ich wpływ na sytuację finansową jest często niedoceniany na początku sporów, co prowadzi do poważnych konsekwencji dla kredytobiorców.
Kancelarie frankowe rzadko informują klientów o wysokich odsetkach za opóźnienie. Nie jest to przypadkowe – to przemyślana strategia biznesowa, wynikająca z ich specyficznego modelu działania skupionego na obsłudze kredytów walutowych.
Brak jasności w kwestii odsetek często wynika z konfliktu interesów:
- firmy prawne zarabiają przede wszystkim na opłatach za zastępstwo procesowe,
- przychody rosną wraz z liczbą prowadzonych spraw,
- model rozliczania według teorii salda ograniczałby liczbę postępowań i zmniejszał zarobki.
Kancelarie preferują teorię dwóch kondykcji, która traktuje roszczenia kredytobiorcy i banku jako osobne sprawy.
- każde postępowanie generuje dodatkowe opłaty zastępstwa procesowego,
- w efekcie rosną honoraria prawników,
- to zwiększa zyski kancelarii.
Analiza wyroków sądowych pokazuje, że banki niemal zawsze wygrywają kontrpozwy, co oznacza, że kredytobiorcy muszą nie tylko zwrócić kapitał, ale także pokryć narosłe odsetki za opóźnienie. To znacząco podnosi całkowite koszty kredytu.
Kolejnym powodem ukrywania informacji o odsetkach jest zróżnicowanie skutków finansowych dla klientów:
- świadomi ryzyka kredytobiorcy mogliby szukać innych kancelarii stosujących teorię salda,
- mogliby negocjować z bankiem ugody,
- w konsekwencji mogłoby to ograniczyć liczbę prowadzonych spraw i dochody kancelarii.
Model biznesowy kancelarii opiera się na prowadzeniu wielu postępowań i odwołań, co bezpośrednio wpływa na ich zyski. Szczegółowe informowanie o odsetkach mogłoby zniechęcić klientów do długotrwałych sporów sądowych.
W psychologii sprzedaży usług prawniczych kancelarie przedstawiają optymistyczny obraz unieważnienia kredytu, jednocześnie marginalizując lub pomijając potencjalne negatywne konsekwencje. Takie podejście przyciąga klientów, którzy podejmują decyzje bez pełnej wiedzy o możliwych kosztach.
Coraz więcej klientów interesuje się rzeczywistymi kosztami procesów i pyta o finanse, jednak wiele kancelarii nadal nie dostarcza szczegółowych informacji, a temat odsetek za opóźnienie jest często pomijany.






