Co to jest kryzys cenowy i rozdawanie plonów przez polskich rolników?
W polskim rolnictwie coraz częściej pojawia się kryzys cenowy, objawiający się nagłym obniżeniem wartości płodów rolnych. Ta sytuacja prowadzi do poważnych problemów finansowych wielu gospodarstw. Rolnicy, próbując ograniczyć straty, decydują się na rozdawanie własnych zbiorów, co pozwala zwrócić uwagę opinii publicznej na ich trudną sytuację.
Gospodarstwa borykają się z tym, że wydatki na uprawę, takie jak:
- zakup nasion,
- nawozów,
- paliwa,
- inwestycje w sprzęt,
- wynagrodzenia dla pracowników,
często przewyższają dochody ze sprzedaży plonów. W efekcie rolnicy nie są w stanie pokryć kosztów produkcji.
Rozeznawanie warzyw, owoców czy zbóż staje się formą protestu oraz sposobem radzenia sobie z nadmiarem towaru, na który brakuje opłacalnego zbytu. Produkty trafiają bezpośrednio do konsumentów, organizacji pomocowych lub placówek publicznych. Najczęściej rozdawane są te plony, które najszybciej się psują, czyli warzywa i owoce.
Za trudną sytuacją rolników stoją liczne przyczyny, między innymi:
- nadmiar towarów na rynku,
- napływ tańszych produktów z zagranicy,
- dominuje przewaga dużych sieci sklepów dyktujących ceny,
- problemy z logistyką i przechowywaniem plonów,
- kaprysy pogody wpływające na jakość i ilość zbiorów.
Rolnicy coraz częściej organizują akcje rozdawania nadwyżek produkcyjnych w przestrzeni publicznej – w centrach miast lub przy ruchliwych trasach, wręczając plony przechodniom. To działania o wymiarze gospodarczym, społecznym i politycznym, które wyraźnie komunikują trudną sytuację na wsi zarówno rządzącym, jak i społeczeństwu.
Obecny kryzys uwidacznia liczne niedoskonałości polskiego systemu dystrybucji żywności. Zyski z produktów końcowych najczęściej przypadają pośrednikom i sieciom sprzedaży, podczas gdy rolnicy otrzymują jedynie ułamek tej wartości. Gest rozdawania plonów to nie tylko sposób na przetrwanie, lecz także wyraz buntu wobec problemów całej branży.
Jakie są przyczyny kryzysu cenowego w rolnictwie?
Kryzys cenowy w rolnictwie ma wiele źródeł – zarówno ekonomicznych, politycznych, jak i strukturalnych. Jednym z głównych problemów jest nadmiar wyprodukowanej żywności. Gdy na rynku pojawia się więcej towaru niż zapotrzebowania, ceny gwałtownie spadają. Szczególnie mocno odczuwają to producenci warzyw i owoców, którzy w latach urodzaju doświadczają nagłych spadków cen.
Sytuację komplikuje presja z rynków międzynarodowych. Import tańszych produktów z krajów o niższych kosztach produkcji, takich jak Ukraina, Mołdawia czy niektóre państwa azjatyckie, utrudnia polskim rolnikom konkurowanie na rodzimym rynku. W 2023 roku import ukraińskich towarów rolnych do Polski wzrósł o 30%, co znacząco obniżyło krajowe ceny.
Kolejnym wyzwaniem jest złożony łańcuch dostaw. Plony przechodzą przez kilku pośredników, którzy zatrzymują znaczną część zysków. Rolnicy otrzymują zwykle tylko 20-30% końcowej wartości detalicznej, a rosnące koszty produkcji utrudniają im osiągnięcie zysku.
W eksporcie napotykają na trudności związane z restrykcjami handlowymi, takimi jak rosyjskie embargo na polskie produkty, oraz skomplikowanymi procedurami fitosanitarnymi. To ogranicza możliwość wywozu nadwyżek, co nasila problem nadpodaży w kraju.
Nieprzewidywalna pogoda, obejmująca susze, powodzie i ekstremalne burze, wpływa na wielkość i jakość plonów, zwiększając zmienność sytuacji na rynku.
Polityka państwa również odgrywa ważną rolę. Brakuje skutecznych narzędzi wspierających sektor rolniczy, takich jak:
- interwencje rynkowe,
- systemy ubezpieczeń,
- wsparcie w przechowywaniu i przetwarzaniu żywności.
Obecnie z ubezpieczeń upraw korzysta tylko nieco ponad jedna trzecia polskich gospodarstw, co zwiększa ryzyko związane z wahaniami rynku.
Duże sieci handlowe mają znaczącą władzę rynkową, narzucając ceny i wydłużone terminy płatności, sięgające nawet trzech miesięcy. Dla wielu gospodarstw powoduje to problemy z płynnością finansową.
Infrastruktura magazynowa i przetwórcza jest słabo rozwinięta. Jedynie 40% gospodarstw posiada własne chłodnie lub magazyny, co zmusza rolników do szybkiej sprzedaży plonów po niskich cenach.
Jak polityka rządu wpływa na kryzys cenowy i praktyki rolników?
Polityka rządu ma kluczowy wpływ na kondycję ekonomiczną polskiego rolnictwa, determinując stabilność rynku oraz skalę, w jakiej rolnicy odczuwają skutki wahań cen.
W Polsce wciąż dostrzegalne są istotne luki w systemie wsparcia rolnictwa. Brak efektywnych narzędzi interwencyjnych powoduje, że w okresach nadmiernej podaży ceny pozostają niestabilne. Przykładowo, między 2020 a 2023 rokiem program interwencyjnego skupu objął jedynie 5-7% krajowych zbiorów, co jest niewystarczające, by zahamować spadek cen.
Chociaż dopłaty bezpośrednie stanowią ważne wsparcie, ich wysokość nie rekompensuje wzrastających kosztów produkcji. W 2023 roku przeciętna dopłata wyniosła około 950 zł za hektar, podczas gdy koszty niektórych upraw wzrosły o 25-40% względem poprzednich lat.
Konkurencyjność polskich produktów wpływana jest także przez politykę handlową i umowy międzynarodowe. Wzrost importu tańszych produktów z Ukrainy – który między styczniem a marcem 2023 roku sięgnął 150% – dodatkowo obniża ceny na krajowym rynku.
Podatki odgrywają istotną rolę w rentowności gospodarstw:
- 23-procentowy VAT na sprzęt rolniczy,
- 5-procentowy podatek na towary sprzedawane przez rolników ryczałtowych,
- obciążenia te tworzą niekorzystną strukturę kosztów produkcji.
Wsparcie infrastrukturalne, szczególnie w obszarach magazynowania i przetwórstwa, jest nadal niewystarczające. W latach 2021-2023 na inwestycje te przeznaczono tylko 15% funduszy z Krajowego Planu Odbudowy oraz Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, co nie odpowiada realnym potrzebom sektora.
Brak skutecznych regulacji prawnych dotyczących relacji producentów z dużymi sieciami detalicznymi ogranicza możliwości negocjacyjne rolników. W 2022 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął jedynie 24 postępowania w sprawie nadużyć.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, odpowiedzialna za interwencyjny skup, nie oferuje korzystnych warunków ani uproszczonych procedur. W 2023 roku średnia cena za tonę pszenicy wynosiła 900 zł, podczas gdy koszty produkcji sięgały 1100-1200 zł za tonę.
Brak wsparcia dyplomatycznego i promocyjnego wpływa negatywnie na eksport. Gdy Rosja w 2022 roku wstrzymała import polskich owoców, niemożliwe było szybkie otwarcie alternatywnych kanałów zbytu, co doprowadziło do 40% spadku cen jabłek.
Pomoc kryzysowa często dociera z opóźnieniem i nie zawsze spełnia oczekiwania rolników. Średni czas oczekiwania na wypłatę odszkodowania za klęski żywiołowe w 2022 roku wyniósł 7-8 miesięcy, co zmuszało wiele gospodarstw do zaciągania kredytów.
Brak długofalowej wizji rozwoju rynku rolnego skutkuje podejmowaniem doraźnych działań, które często nie rozwiązują problemów. W efekcie rolnicy sięgają po radykalne formy protestu, takie jak rozdawanie nadwyżek plonów, by zwrócić uwagę opinii publicznej i rządu na swoje trudności.
Jakie plony rozdawane są przez polskich rolników w czasie kryzysu cenowego?
W czasie kryzysów cenowych polscy rolnicy najchętniej oddają produkty szybko psujące się oraz te, których nadmiar wyjątkowo mocno obciąża rynek. Zwłaszcza w latach 2022–2023, gdy ceny gwałtownie spadały, dzielenie się plonami stało się nie tylko formą protestu, ale i sposobem na ograniczenie strat finansowych.
Wśród przekazywanych artykułów królują owoce sezonowe, przede wszystkim jabłka. Jako krajowy lider w ich produkcji – każdego roku powstaje tu około 4 miliony ton tych owoców – borykamy się z nadprodukcją. Dobrym przykładem jest rok 2022, kiedy kilogram jabłek kosztował mniej niż 50 groszy, a wyprodukowanie go pochłaniało nawet 90 groszy. Wówczas sadownicy z okolic Grójca i Sandomierza rozdystrybuowali ponad 200 ton swoich zbiorów.
W przypadku warzyw rolnicy najczęściej rozdają ziemniaki – zwłaszcza gdy ich cena schodzi poniżej 30–40 groszy za kilogram – oraz marchew (przy cenach niższych niż 60 groszy), a jesienią także kapustę. Cebula, która w 2023 roku występowała w wyjątkowym nadmiarze (aż 35% nadwyżki), również trafia do beneficjentów takich akcji.
Wyroby mleczne pojawiają się w takich inicjatywach rzadziej, głównie przez trudności z przechowywaniem. Zdarzają się jednak wyjątki – na północnym wschodzie Polski w 2023 roku rozdawano mleko oraz twaróg, którego cena spadła o przeszło 30% w stosunku do kosztów produkcji.
Dużą popularnością cieszą się też miękkie owoce sezonowe: truskawki, maliny czy porzeczki. W lata wyjątkowo obfitych zbiorów ich ceny potrafią spaść nawet o połowę lub więcej. Plantatorzy z okolic Kalisza w 2022 roku rozdali ponad 15 ton truskawek po tym, jak cena skupu obniżyła się do nieco ponad 3 zł za kilogram, podczas gdy ich wyprodukowanie wymagało nawet 6 zł.
Zboża, chociaż dominują w strukturze polskiej produkcji rolnej, z reguły rzadziej trafiają do rozdania, ponieważ długo zachowują przydatność. Zdarzają się jednak sytuacje wyjątkowe – w 2023 roku, przy cenie pszenicy spadającej do 800–850 zł za tonę, rolnicy rozdawali zarówno zboże, jak i powstałą z niego mąkę.
Na liście produktów, które czasem trafiają do potrzebujących, znajdziemy też miód. Pszczelarze decydują się na taki gest, szczególnie gdy mają do czynienia z nadmiarem własnego produktu lub niską opłacalnością spowodowaną napływem tańszych miodów importowanych. W 2022 roku na Podkarpaciu i w województwie lubelskim rozdawano zarówno miód lipowy, jak i wielokwiatowy.
Niektórzy producenci dzielą się także przetworami własnej roboty – sokami, dżemami, kiszonkami czy suszonymi ziołami i owocami.
Ilość przekazywanych produktów zależy przede wszystkim od skali działalności gospodarstwa. Średnie gospodarstwa przekazują zwykle od 500 do 2000 kg plonów, podczas gdy duże działki są w stanie rozdać nawet 10–15 ton podczas jednej zorganizowanej akcji. Wartość tych darów w cenach sklepowych nierzadko przekracza kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Wszystkie przekazywane płody rolne są pełnowartościowe, świeże i nieuszkodzone – takie same, jakie normalnie trafiłyby do sprzedaży. Co więcej, często ich jakość przewyższa tę znaną ze sklepowych półek, bo rolnicy chcąc pokazać, jak wartościowe są ich produkty, selekcjonują jedynie te najlepsze.
Gdzie trafiają plony rozdawane przez rolników podczas kryzysu cenowego?
Plony przekazywane przez polskich rolników trafiają do różnorodnych odbiorców, tworząc rozbudowaną, nieformalną sieć dystrybucji żywności. Największa część zebranych warzyw i owoców trafia do mieszkańców podczas miejskich zbiórek i akcji — najchętniej wybierane są centra dużych miast, zwłaszcza przez gospodarzy z Mazowsza, Wielkopolski oraz Lubelszczyzny. W latach 2022–2023 takich inicjatyw zorganizowano ponad 70.
Około 35% plonów zasila banki żywności, które dzięki specjalistycznemu zapleczu sprawnie przechowują i rozprowadzają produkty. W 2023 roku instytucje te przyjęły ponad 1200 ton owoców i warzyw od rolników zmagających się z problemami rynkowymi. Cały proces koordynuje Federacja Polskich Banków Żywności, dbając o to, by jedzenie trafiało do najbardziej potrzebujących, a nie ulegało marnowaniu.
Odbiorcami są także szkoły, przedszkola i domy pomocy społecznej, szczególnie na terenach wiejskich. W 2022 roku do tych placówek trafiło około 400 ton świeżych produktów, z których od razu przygotowywano posiłki dla podopiecznych. Ta forma przekazywania żywności ma ogromne znaczenie społeczne.
Organizacje charytatywne takie jak Caritas, Polski Czerwony Krzyż oraz lokalne fundacje, dzięki zaangażowaniu wolontariuszy, w ciągu dwóch lat rozdzieliły ponad 800 ton żywności, docierając do osób w najtrudniejszej sytuacji życiowej.
Parafie i wspólnoty religijne odgrywają ważną rolę, zwłaszcza na terenach wiejskich i w mniejszych miastach — w 2023 roku przyjęły około 250 ton plonów, które następnie trafiały do ubogich rodzin, podkreślając istotną rolę Kościoła w lokalnych społecznościach.
Coraz popularniejsze stają się formalne umowy rolników z zakładami przetwórczymi. W zamian za nadwyżki plonów gospodarze często otrzymują produkty spożywcze, takie jak soki. W 2023 roku podpisano 45 nowych porozumień, głównie w województwach łódzkim i kujawsko-pomorskim. Np. nadmiar jabłek przekazywany do tłoczni wraca do rolnika jako gotowy wyrób, który może samodzielnie sprzedawać lub rozdawać.
Schroniska dla osób w kryzysie bezdomności i jadłodajnie społeczne otrzymały w 2022 roku około 320 ton warzyw, owoców i zbóż, zapewniając potrzebującym dostęp do zdrowych posiłków.
W świetlicach środowiskowych i młodzieżowych przekazane plony są wykorzystywane podczas warsztatów kulinarnych oraz do nauki zasad zdrowego żywienia. W 2023 roku dzięki tym inicjatywom zagospodarowano blisko 120 ton produktów.
W miastach coraz częściej pojawiają się „jadłodzielnie” – punkty, gdzie można oddać lub bezpłatnie zabrać jedzenie. Rolnicy chętnie korzystają z tej formy wsparcia, szczególnie gdy zbiory przewyższają ich możliwości sprzedaży. W 2023 roku w Polsce działało ponad 170 takich miejsc, do których trafiło około 230 ton żywności.
Na wsiach popularnym zwyczajem jest dzielenie się plonami z sąsiadami oraz lokalnymi mieszkańcami. Choć skala tej wymiany jest trudna do oszacowania, stanowi ważny przejaw solidarności w mniejszych społecznościach.
Nadwyżki plonów trafiają też na lokalne wydarzenia, takie jak targi sąsiedzkie, pikniki czy święta plonów. Podczas takich uroczystości w 2023 roku rozprowadzono około 150 ton żywności.
Sezonowi pracownicy często otrzymują część zebranych plonów jako dodatkowe wynagrodzenie, szczególnie przy zbiorze owoców miękkich, gdzie ich udział w plonach sięga nawet 10%.
Nowoczesnym rozwiązaniem są platformy internetowe umożliwiające bezpośredni kontakt producentów z odbiorcami. W 2023 roku dzięki nim przekazano około 180 ton produktów. Takie rozwiązania cieszą się szczególnym zainteresowaniem młodszego pokolenia rolników, biegłych w obsłudze cyfrowych narzędzi.
Jak kryzys cenowy oddziałuje na lokalne rynki i społeczności rolnicze?
Kryzys cen w rolnictwie mocno odbija się na codziennym życiu mieszkańców wsi oraz funkcjonowaniu lokalnych rynków. Spadek wartości płodów rolnych powoduje, że farmerzy znacząco tracą na dochodach – na Mazowszu i Podlasiu wiele gospodarstw odnotowało nawet 35-45% spadek przychodów względem poprzednich lat.
Coraz częściej znikają małe skupy, zwłaszcza na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu – w 2023 roku zamknięto ich ponad 120. W efekcie większą kontrolę nad handlem zdobywają duże firmy, które narzucają ceny i warunki transakcji, co skutkuje:
- koniecznością transportowania towarów na znacznie dalsze odległości,
- wzrostem kosztów transportu o 15-20%,
- osłabieniem pozycji lokalnych sprzedawców.
Problemy dotykają także lokalnych przetwórców. Co czwarta niewielka firma notowała przestoje produkcyjne spowodowane nieregularnymi dostawami, wynikającymi z opłacalności gospodarstw – według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa.
Zadłużenie rolników rośnie. Pod koniec 2023 roku długi osiągnęły 670 milionów złotych, czyli o 22% więcej niż rok wcześniej. Nowe kredyty są często udzielane na niekorzystnych warunkach, z oprocentowaniem 10–12%.
W związku z sytuacją finansową rolnicy ograniczają wydatki inwestycyjne, co przekłada się na:
- spadek nakładów na maszyny i technologie o 38% względem 2021,
- osłabienie konkurencyjności polskiego rolnictwa na rynku.
Zwiększyło się bezrobocie na obszarach rolniczych. W gminach zależnych od produkcji rolnej stopa bezrobocia wzrosła o 3,5 punktu procentowego w ciągu ostatnich dwóch lat. Najbardziej ucierpieli pracownicy sezonowi – w 2023 roku zatrudniono ich o 25% mniej niż rok wcześniej.
Kłopoty ekonomiczne sprzyjają migracjom zarobkowym. Tylko między 2022 a 2023 rokiem wieś opuściło 35 tysięcy młodych osób, poszukujących lepszych perspektyw w miastach lub za granicą, co przyspiesza starzenie się społeczności wiejskich.
Problemy finansowe rolników odbijają się także na lokalnych sklepach i usługach. Obroty w tych punktach spadły średnio o 18–22%, wpływając negatywnie zarówno na przedsiębiorców, jak i klientów.
Coraz więcej trudności zauważają także szkoły na wsiach. W 2023 roku zamknięto 47 placówek edukacyjnych, co jest efektem odpływu dzieci z rodzin szukających alternatywnych źródeł dochodu poza rolnictwem.
Pogarsza się stan zdrowia psychicznego mieszkańców terenów wiejskich. W latach 2022–2023 zachorowalność na depresję i inne zaburzenia psychiczne wśród rolników wzrosła o 28%, co związane jest z niepewną sytuacją finansową.
Znaczna część małych gospodarstw nie wytrzymuje presji. Aż 12% gospodarstw o powierzchni 5–15 hektarów w ubiegłym roku zniknęło lub zostało przejętych przez większe podmioty, prowadząc do koncentracji ziemi i zmieniając krajobraz polskiej wsi.
Mimo trudności pojawiają się też pozytywne zmiany. W 2023 roku powstało 85 nowych grup producenckich i spółdzielni, które wspierają farmerów w negocjowaniu lepszych stawek, oraz założono 37 regionalnych marek promujących lokalne produkty.
Na wsi rośnie przepaść między gospodarstwami, które rozwijają przetwórstwo i sprzedaż bezpośrednią, a tymi utrzymującymi tradycyjne kanały dystrybucji. Pierwsze notują 30-40% mniejsze straty.
Zmiany dotykają także życie społeczne. W ostatnich dwóch latach liczba wydarzeń organizowanych na wsi spadła o 40%, co wynika z coraz bardziej ograniczonych budżetów i utrudnionej integracji mieszkańców oraz pielęgnowania lokalnej kultury.
Jakie rozwiązania mogą pomóc w złagodzeniu kryzysu cenowego dla rolników?
Wyjście z kryzysu cenowego w polskim rolnictwie wymaga ścisłej współpracy państwa, producentów rolnych i innych uczestników rynku. Efektywna strategia opiera się na połączeniu szybkich interwencji z trwałymi zmianami strukturalnymi.
Modernizacja mechanizmów interwencyjnych jest kluczowa dla ustabilizowania rynku. Przykłady z Francji i Niemiec wykazały, że podniesienie budżetu na skup interwencyjny o 35% w 2023 roku skutecznie osłabiło wahania cen zbóż. W polskich warunkach objęcie interwencją przynajmniej 15–20% rocznej produkcji mogłoby znacząco wpłynąć na stabilizację rynku.
Poprawa dostępności ubezpieczeń dla gospodarstw jest równie ważna – obecnie korzysta z nich nieco ponad jedna trzecia rolników. Wprowadzenie dopłat do składek na poziomie 65–70%, wzorem Austrii, mogłoby wyraźnie zwiększyć zainteresowanie zabezpieczeniem upraw i produkcji zwierzęcej. W krajach z podobnymi narzędziami straty z powodu kryzysów cenowych okazały się o 40% niższe.
Inwestycje w infrastrukturę magazynową i przetwórczą dają rolnikom większe możliwości przetrwania okresów niskich cen. Częściowe finansowanie budowy chłodni i magazynów na poziomie 50–60% kosztów w ciągu trzech lat pozwoliłoby zwiększyć krajowe moce magazynowe o jedną czwartą. Pilotaż na Lubelszczyźnie w 2023 roku przełożył się na wzrost rentowności gospodarstw o 18%.
Ochrona interesów rolników przez zmiany prawne powinna ograniczać nadmierną pozycję sieci handlowych. Praktyki francuskie, gdzie za świeże produkty płaci się maksymalnie w 30 dni, dowodzą, że szybkie rozliczenia poprawiają płynność finansową – problem dotyczy 42% polskich gospodarstw. Wdrożenie podobnych regulacji mogłoby znacznie poprawić sytuację producentów.
Otwarcie na rynki zagraniczne poprzez silniejszą promocję polskiej żywności i wsparcie procesów certyfikacyjnych przekłada się na wzrost sprzedaży. W krajach takich jak Holandia agresywna promocja pozwala osiągać ceny nawet o 15–20% wyższe. Zwiększenie krajowego budżetu promocyjnego o 40 mln zł mogłoby pomóc zdobyć nowych odbiorców za granicą.
Nowoczesne technologie precyzyjne w gospodarstwach zmniejszają koszty produkcji o jedną piątą. Coroczne zwiększanie środków na modernizację o 200 mln zł pozwoliłoby wesprzeć dodatkowe 5000 producentów i poprawić ich konkurencyjność.
Zróżnicowanie upraw ogranicza ryzyko spadków cen pojedynczych produktów. Gospodarstwa stawiające na różnorodność są o 30% odporniejsze na kryzysy niż te koncentrujące się na monokulturach. Program wsparcia mógłby w pięć lat objąć 15–20% gospodarstw.
Współdziałanie w spółdzielniach i grupach producenckich wzmacnia pozycję rolników. W Danii i Holandii ponad 70% rolników należy do takich organizacji, osiągając wyższe ceny skupu nawet o 25%. Podobny wzrost liczby grup w Polsce poprawiłby sytuację ekonomiczną producentów w ciągu pięciu lat.
Sprzedaż bezpośrednia pozwala omijać pośredników i zwiększyć zyski. Gospodarstwa korzystające z tego kanału mają dochody wyższe nawet o 45%. Uproszczenie przepisów dotyczących przetwórstwa i sprzedaży detalicznej może w ciągu dekady zwiększyć udział rynku z 8% do 20%.
Inwestycje w odnawialne źródła energii i biogazownie zapewniają dodatkowe dochody i stabilność gospodarstw. Rolnice wykorzystujące OZE są o 15–20% bardziej odporne finansowo. Program budowy małych biogazowni dla 2000 gospodarstw w ciągu pięciu lat stworzy nowe źródła przychodów.
Dostęp do wiedzy w zakresie zarządzania ryzykiem rynkowym jest niezbędny. Doradztwo i edukacja obejmujące 65% producentów w Niemczech skutecznie ograniczają straty w kryzysowych latach. Wdrożenie podobnych usług w Polsce może przynieść wymierne korzyści.
Nowoczesne rozwiązania cyfrowe w zarządzaniu gospodarstwem zwiększają efektywność i obniżają koszty produkcji nawet o 18%. Szkolenia dla 50 000 rolników rocznie przyspieszą postęp technologiczny w polskim rolnictwie.
Lokalne marki i certyfikaty podnoszą wartość produktów rolno-spożywczych – produkty regionalne z oznaczeniami osiągają ceny aż o 40% wyższe. Zwiększenie liczby certyfikatów geograficznych o 100 w pięć lat znacząco podniesie konkurencyjność polskiej żywności.
Jasna i stabilna polityka rolna zapewni przewidywalność i bezpieczeństwo planowania inwestycji na lata, niezależnie od zmian politycznych. Długofalowa strategia stanie się fundamentem rozwoju branży i pozwoli rolnikom działać z większą pewnością.