Dlaczego konieczna jest stabilizacja cen energii w Polsce?
Stabilizacja cen energii w Polsce to jedno z kluczowych wyzwań dla gospodarki i społeczeństwa. Dynamiczny wzrost kosztów energii napędza inflację i wpływa na cały rynek, ponieważ energia elektryczna jest niezbędna we wszystkich sektorach przemysłu i usług. Wyższe ceny energii przekładają się na wzrost cen innych produktów i usług.
W ostatnich latach gwałtownie rosną ceny prądu, co jest skutkiem globalnych kryzysów, takich jak pandemia COVID-19 oraz wojna w Ukrainie, które poważnie zaburzyły rynki surowców. W efekcie:
- wiele gospodarstw domowych ma coraz większe problemy finansowe,
- firmy energochłonne tracą konkurencyjność na rynkach międzynarodowych,
- zmniejsza się eksport i pojawia się ryzyko ograniczenia zatrudnienia.
Rosnące rachunki za prąd są szczególnie ciężkie dla rodzin o niższych dochodach. Problem ubóstwa energetycznego narasta – znaczna część polskich gospodarstw domowych przeznacza na energię ponad 10% swojego budżetu, co jest uznawane za wskaźnik ubóstwa energetycznego.
Stabilne ceny energii są fundamentalne także dla rozwoju zielonych technologii. Przewidywalność kosztów umożliwia inwestowanie w odnawialne źródła energii i modernizację sieci elektrycznych. Bez takich stabilnych warunków:
- trudno planować przyszłe projekty energetyczne,
- proces transformacji energetycznej się wydłuża,
- wprowadzanie niskoemisyjnych rozwiązań zostaje opóźnione.
Dla rządu kontrola cen energii to także skuteczna broń w walce z inflacją, ponieważ koszty elektryczności wpływają na wszystkie etapy produkcji. Ograniczenie wzrostu cen prądu pomaga zapobiegać lawinie podwyżek w innych sektorach gospodarki.
Aby zagwarantować długotrwałą stabilność rynku energii, nie wystarczy jednorazowe zamrożenie taryf. Potrzebne są kompleksowe działania obejmujące:
- inwestycje w różnorodne źródła energii,
- zwiększanie efektywności energetycznej,
- unowocześnianie infrastruktury przesyłowej.
Tylko takie rozwiązania mogą zapewnić odbiorcom ochronę przed nagłymi skokami cen i stabilność w dłuższej perspektywie.
Co oznacza stabilizacja cen energii przez rząd?
Rząd zamierza ustabilizować ceny energii, wprowadzając ponownie obligo giełdowe. Oznacza to, że elektrownie będą musiały sprzedawać przynajmniej 55% swojej produkcji na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) lub za pośrednictwem platform zarządzanych przez operatorów rynku energii (NEMO). Według Ministerstwa Energii to jedno z kluczowych rozwiązań mających uspokoić sytuację na rynku.
Wprowadzenie obliga ma na celu:
- poprawę płynności handlu energią, gdyż większa część wolumenu trafi na giełdę,
- zwiększenie przewidywalności cen,
- ograniczenie możliwości manipulowania stawkami przez największe podmioty,
- zwiększenie przejrzystości i czytelności rynku dzięki skupieniu transakcji w jednym, kontrolowanym miejscu.
Rząd przewiduje dodatkowo utrzymanie limitów cenowych dla odbiorców indywidualnych do końca 2025 roku. Pozwala to gospodarstwom domowym spokojniej kalkulować budżety bez obaw o niespodziewane skoki rachunków za energię.
Polityka stabilizacji cen energii opiera się na trzech głównych założeniach:
- zwiększenie konkurencji poprzez obligo giełdowe,
- zapewnienie szerokiej dostępności energii w sprzedaży hurtowej, niezależnie od wielkości i pozycji uczestników rynku,
- przeciwdziałanie spekulacjom, które mogłyby powodować nieuzasadnione wzrosty cen.
Powrót do obliga ogranicza sytuacje, w których najwięksi producenci sprzedają energię głównie wewnątrz własnych grup kapitałowych, co dotychczas utrudniało dostęp do energii niezależnym firmom i odbiorcom. Takie praktyki zaburzały równowagę rynkową i generowały wyższe stawki dla konsumentów.
Ministerstwo Energii zakłada, że zwiększona podaż energii na TGE korzystnie wpłynie na ceny, lepiej odzwierciedlając realne koszty produkcji, zamiast poddawać je wahaniom rynku czy spekulacjom. To szczególnie ważne w kontekście rosnących kosztów emisji CO2, które coraz mocniej wpływają na wysokość rachunków za prąd w Polsce.
Rząd stawia na rozwiązania budujące trwałe fundamenty przewidywalności i bezpieczeństwa ekonomicznego dla wszystkich uczestników rynku energii, nie tylko doraźnie łagodząc wahania cen.
Polski rynek energetyczny mierzy się z licznymi wyzwaniami wynikającymi z planowanych zmian w prawie. Po wycofaniu obliga giełdowego obroty na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) spadły znacząco, co negatywnie wpłynęło na cały sektor.
Najważniejsze trudności dotyczą:
- znacznego ograniczenia płynności na rynku hurtowym oraz spadku wolumenu transakcji na TGE o 70% w 2023 roku,
- utrudnionego dostępu mniejszych uczestników rynku do energii oraz problemów z zawieraniem długoterminowych kontraktów (PPA),
- wysokiej zmienności cen i trudności w wycenie energii odzwierciedlającej rzeczywiste koszty wytwarzania,
- niewystarczającego proponowanego pułapu obliga na poziomie 55%, który może nie poprawić sytuacji ze względu na spadek udziału tradycyjnych źródeł i liczne wyjątki prawne,
- konieczności integracji różnych systemów handlu energią, w tym sprzedaży przez TGE i innych operatorów rynku (NEMO),
- wysokich wymagań dotyczących depozytów zabezpieczających transakcje, znacznie obciążających przedsiębiorstwa przy dużych wahaniach cen,
- dostosowania do unijnych regulacji, takich jak pakiet „Fit for 55”, oraz rosnącej dominacji dużych holdingów energetycznych,
- potrzeby rozwoju narzędzi rynkowych wspierających transformację sektora oraz zapewnienia stabilnych dostaw przy jednoczesnej redukcji emisji CO₂.
Powrót obliga giełdowego sam w sobie nie rozwiąże problemów z uczciwymi warunkami konkurencji ani ryzykiem manipulacji cenami. Eksperci podkreślają, że niezbędne są głębsze zmiany systemowe.
Firmy energetyczne muszą inwestować w modernizację i przyspieszać transformację, jednocześnie utrzymując stabilność finansową. Zadanie to komplikuje zamrożenie cen dla odbiorców indywidualnych oraz planowane wdrożenie systemu ETS2 w 2027 roku, które zwiększy koszty produkcji energii.