Amerykanie ruszyli na zakupy przed nowymi cłami
Marzec 2025 roku przyniósł znaczący wzrost sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych. Dane opublikowane przez Amerykański Census wskazują, że łączna wartość sprzedaży detalicznej i usług gastronomicznych wyniosła 734,9 miliarda dolarów. To oznacza wzrost o 1,4% względem lutego oraz aż o 4,6% w porównaniu z marcem 2024 roku. Wyniki te przewyższyły oczekiwania analityków, którzy prognozowali miesięczny wzrost na poziomie 1,3%.
Za ten skok odpowiadała zapowiedź administracji Donalda Trumpa dotycząca podwyższenia ceł na towary importowane, które miały wejść w życie 2 kwietnia. Amerykanie masowo zdecydowali się na zakupy, chcąc uniknąć wyższych cen.
Wzrost wydatków na samochody
Największe wydatki zanotowano w branży motoryzacyjnej. Na samochody przeznaczono aż 154,3 miliarda dolarów, co stanowiło znaczący wzrost w porównaniu do 124,3 miliarda w lutym oraz 140,5 miliarda w analogicznym miesiącu roku poprzedniego. Zakupy aut pochłonęły aż 20,9% całkowitych wydatków konsumenckich w marcu.
Sprzedaż pojazdów i części zamiennych wzrosła o 9,8% w ujęciu rocznym. To efekt zbliżających się podwyżek ceł na importowane auta, które miały wzrosnąć z 2,5% do 25%. Konsumenci tłumnie odwiedzali salony, by zdążyć przed wprowadzeniem nowych stawek.
Najwięcej wydano na gastronomię
W sektorze gastronomicznym również zanotowano wzrost. Amerykanie wydali na restauracje i catering ponad 102,3 miliarda dolarów, co przewyższyło 98,2 miliarda z marca 2024 roku. Popularność jedzenia poza domem i korzystania z usług gastronomicznych wciąż rosła, co przełożyło się na te wyniki.
Z kolei na stacjach benzynowych wydatki spadły do poziomu 50,6 miliarda dolarów, w porównaniu do 53 miliardów rok wcześniej. Powodem były niższe ceny paliw, a nie zmniejszony popyt. Oszczędności wygenerowane na paliwie pozwoliły konsumentom przeznaczyć więcej środków na inne kategorie zakupów.
Elektronika i zakupy online
Sprzedaż elektroniki, importowanej głównie z Chin, Korei Południowej, Japonii i Europy, wzrosła o 1,5% w skali roku, osiągając wartość 7,3 miliarda dolarów. Jednak wzrost ten był znacznie mniejszy niż w przypadku sektora motoryzacyjnego. Wygląda na to, że obawy przed podwyżkami ceł na elektronikę były mniejsze.
Handel internetowy odnotował za to dynamiczny wzrost o 6,1% w porównaniu z poprzednim rokiem, osiągając sprzedaż rzędu 122,9 miliarda dolarów. Coraz więcej Amerykanów wybierało zakupy online, ceniąc sobie wygodę i oszczędność czasu.
Tradycyjne sklepy stacjonarne mogły się pochwalić jedynie niewielkim wzrostem na poziomie 0,5% rok do roku. Wydatki w tych placówkach wyniosły 76,1 miliarda dolarów. Chociaż wciąż przyciągają klientów, ich rozwój pozostaje znacznie wolniejszy niż w przypadku handlu online.