Co oznacza wzrost cen paliw po wakacjach?
Po wakacjach ceny paliw zaczęły ponownie piąć się w górę, co zakończyło letni okres obniżek. Litr benzyny Pb95 kosztuje obecnie 5,79 zł, czyli o 5 groszy więcej niż wcześniej. Za olej napędowy trzeba zapłacić 5,90 zł za litr – to wzrost o grosz. Również autogaz nie pozostał bez zmian i podrożał o 2 grosze, osiągając cenę 2,61 zł za litr.
Zmiany te odczuwalne są na wielu płaszczyznach. Najbardziej sytuację odczuwają kierowcy aut benzynowych, ponieważ wzrost opłat za paliwo wiąże się dla nich z większymi kosztami codziennego użytkowania samochodu. Wielu rodzinom podwyżki te wymuszają dostosowanie domowego budżetu oraz dokładniejsze planowanie wydatków.
Skutki drożejącego paliwa wychodzą jednak poza same stacje benzynowe:
- koszty transportu rosną,
- firmy przewozowe przenoszą dodatkowe koszty na ceny produktów,
- klienci płacą więcej zarówno za tankowanie, jak i codzienne zakupy.
Wzrosty cen paliw odbijają się również na finansach lokalnych samorządów. Komunikacja miejska czy służby utrzymujące porządek muszą uwzględniać wyższe wydatki na obsługę pojazdów, co może prowadzić do konieczności cięcia kosztów w innych obszarach lub zwiększania nakładów na paliwo.
Na inflację te zmiany wpływają niemal natychmiastowo. Wyższe opłaty za transport i produkcję przekładają się na droższe towary i usługi, czego efektem jest stopniowe osłabianie siły nabywczej konsumentów. W rezultacie wielu Polaków ogranicza wydatki, zwłaszcza na rzeczy mniej potrzebne.
Najtrudniejszą sytuację mają mieszkańcy wsi i mniejszych miejscowości, gdzie dojazd komunikacją zbiorową często nie wchodzi w grę. Samochód to dla nich podstawowy środek transportu, więc każda podwyżka cen na stacji jeszcze mocniej obciąża ich domowe finanse. W większych miastach sytuację łagodzą inne możliwości przemieszczania się, co sprawia, że skutki podwyżek są tam mniej odczuwalne.
Dlaczego wrzesień przerywa wakacyjne spadki cen paliw?
We wrześniu 2022 roku wyraźnie zakończył się trwający latem trend spadku cen paliw. Do tej zmiany przyczyniło się kilka istotnych czynników, obejmujących zarówno kwestie ekonomiczne, jak i napięcia geopolityczne.
Po okresie wakacyjnym stacje paliw przestają oferować sezonowe rabaty. Latem ceny często są niższe, by zachęcić kierowców podróżujących na urlop. Gdy kończy się czas wzmożonego ruchu turystycznego, promocje znikają, co automatycznie przekłada się na wzrost kosztów tankowania.
Dodatkowo we wrześniu na światowych rynkach zaczęły drożeć notowania ropy naftowej. Kiedy cena surowca idzie w górę, automatycznie podnosi się również koszt produkcji gotowych paliw. Rafinerie przenoszą te podwyżki na hurtowników, a ostatecznie to kierowcy płacą więcej przy dystrybutorze.
Nie sposób pominąć wpływu kryzysu energetycznego z 2022 roku. W Europie, w tym w Polsce, ograniczenia dostaw rosyjskich surowców wywołały niedobory, a także podniosły ceny alternatywnych źródeł energii. Z tego powodu benzyna i diesel podrożały w całej Unii Europejskiej.
Kolejnym elementem są kończące się po wakacjach rządowe formy wsparcia, jak:
- tymczasowo obniżone podatki akcyzowe,
- obniżony VAT na paliwa,
- inne mechanizmy ulgowe, które w tym czasie tracą ważność.
Ich wygaśnięcie oznacza dla kierowców jeszcze wyższe wydatki na stacjach.
Jesień to też tradycyjnie okres zwiększonego zapotrzebowania na paliwa:
- firmy transportowe wznawiają regularną działalność,
- powrót dzieci do szkół i dorosłych do pracy powoduje większe zużycie,
- wzrost wykorzystania oleju napędowego prowadzi do kolejnych podwyżek cen.
Warto także wspomnieć o zmianach w składzie paliw. Z nadejściem chłodniejszych miesięcy rafinerie przestawiają się na produkcję droższych, zimowych mieszanek, które dodatkowo podnoszą ceny przy dystrybutorach.
Suma tych uwarunkowań sprawia, że wrzesień niemal co roku oznacza przerwanie letniej obniżki cen paliwa. Odbija się to nie tylko na portfelach kierowców, ale ma również szerszy wpływ na całą gospodarkę.
Jakie paliwa podrożały najbardziej we wrześniu?
We wrześniu kierowcy zauważyli wyraźny wzrost cen paliw, przy czym najbardziej podrożała benzyna Pb95. Jej cena poszybowała o 5 groszy za litr, dochodząc do poziomu 5,79 zł. Była to najwyższa zmiana spośród wszystkich rodzajów paliw dostępnych na polskich stacjach.
Pozostałe paliwa także zanotowały zwyżki, choć już zdecydowanie mniej odczuwalne:
- autogaz zdrożał o 2 grosze i obecnie kosztuje 2,61 zł za litr,
- olej napędowy okazał się najstabilniejszy – jego cena wzrosła jedynie o grosz, sięgając 5,90 zł/l.
Patrząc na procentowe zmiany, to właśnie Pb95 podrożała najbardziej, przez co właściciele samochodów benzynowych odczuli podwyżki szczególnie mocno. Mimo że diesel zdrożał nieznacznie, pozostaje paliwem o najwyższej cenie na rynku.
Wszystkie trzy podstawowe typy paliw podrożały, choć skala podwyżek była zróżnicowana. Wynika to m.in. ze specyfiki kosztów produkcji i dystrybucji, ale również ze zmian w zapotrzebowaniu po okresie wakacyjnym.
W porównaniu z letnimi miesiącami, kiedy tankowanie było tańsze, obecna sytuacja oznacza większe obciążenie dla portfeli kierowców, zwłaszcza korzystających z benzyny. Osoby jeżdżące dieslem lub samochodem na gaz mogą spodziewać się nieco łagodniejszego wzrostu wydatków.
Jak regiony różnią się pod względem cen paliw?
Mapa cen paliw w Polsce wyraźnie ukazuje, jak duże różnice występują między poszczególnymi regionami. Ma to realny wpływ na wydatki wszystkich kierowców. Najkorzystniejsze ceny można obecnie spotkać w województwach pomorskim oraz śląskim, podczas gdy w części centralnej i zachodniej trzeba przygotować się na większe obciążenie portfela.
Na Pomorzu za litr benzyny Pb95 zapłacimy zaledwie 5,67 zł – to najniższy poziom w kraju, identyczny jak na Śląsku. Również pod względem ceny diesla Pomorskie wychodzi na prowadzenie – tam olej napędowy kosztuje przeciętnie 5,78 zł za litr, deklasując inne regiony.
Osoby korzystające z autogazu docenią natomiast północ Śląska. Tam litr LPG można kupić już za 2,50 zł, co stanowi korzystną ofertę dla właścicieli aut z instalacją gazową.
Znacząco wyższe ceny paliw obowiązują jednak w województwie mazowieckim. Kierowcy muszą tam zapłacić aż 5,96 zł za litr benzyny Pb95, a w przypadku diesla – nawet 6,05 zł. Różnice cen pomiędzy najtańszymi a najdroższymi regionami wynoszą do 29 groszy na litrze benzyny oraz 27 groszy przy oleju napędowym.
Najwięcej za autogaz płacą natomiast mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego – aż 2,76 zł za litr, czyli o 26 groszy więcej niż najtańsza oferta.
Tak duże rozbieżności cenowe wynikają przede wszystkim z kilku czynników:
- bliskość rafinerii,
- poziom konkurencji pomiędzy stacjami,
- lokalne wydatki związane z prowadzeniem działalności.
Warto też dodać, że tankowanie na krajowych trasach jest zazwyczaj tańsze – różnice sięgają nawet 30 groszy na litrze w porównaniu do stacji zlokalizowanych przy autostradach. Przykładem może być diesel, który na drogach krajowych kosztuje około 5,78 zł za litr, podczas gdy przy autostradach cena może sięgnąć nawet 6,43 zł.
Dla osób, które często pokonują długie dystanse, zwracanie uwagi na lokalne ceny paliw może znacząco wpłynąć na poziom oszczędności. Przemyślane planowanie tankowania, zwłaszcza podczas podróży między województwami, pozwala zauważalnie zmniejszyć koszty eksploatacji samochodu.
Gdzie kierowcy mogą znaleźć najtańsze paliwo po wakacjach?
Chociaż po sezonie urlopowym ceny paliw zazwyczaj idą w górę, wciąż można znaleźć stacje, na których tankowanie nie nadwyręży domowego budżetu. Szczególnie korzystne propozycje czekają w wybranych częściach kraju, dzięki czemu regularne wizyty na stacji mogą być mniej kosztowne.
Na benzynę i olej napędowy najtańsze województwo to obecnie Pomorze. Średnia cena litra Pb95 wynosi tam 5,67 zł, co jest najniższym poziomem w całej Polsce. Równie korzystnie prezentuje się sytuacja na Śląsku – tutaj również można zatankować benzynę w podobnej cenie.
- średnia cena Pb95 na Pomorzu wynosi 5,67 zł,
- tankowanie na Śląsku również jest korzystne cenowo,
- olej napędowy na Pomorzu kosztuje przeciętnie 5,78 zł.
Tankujący diesla także mają powody do zadowolenia na Pomorzu. Litr oleju napędowego kosztuje przeciętnie 5,78 zł, czyli znacznie mniej niż średnia krajowa. Dla kierowców aut z silnikami wysokoprężnymi to z pewnością dobra wiadomość.
Posiadacze samochodów na gaz powinni zwrócić uwagę na Górny Śląsk. W tym regionie autogaz kosztuje już około 2,50 zł za litr, podczas gdy chociażby w zachodniopomorskim ceny potrafią dojść nawet do 2,76 zł.
Na wysokość rachunku za tankowanie wpływa również lokalizacja stacji. Punkty umiejscowione przy drogach krajowych zwykle oferują paliwo sporo taniej niż te znajdujące się przy autostradach – różnica może sięgnąć nawet 30 groszy na litrze! Dla przykładu:
- litrowa cena diesla na drogach krajowych wynosi około 5,78 zł,
- na stacjach przy autostradach cena diesla nierzadko przekracza 6,40 zł.
Niższych cen warto szukać także w wybranych typach stacji:
- stacjach należących do sieci dyskontowych, które regularnie oferują niższe stawki,
- lokalnych punktach prowadzonych niezależnie, zwłaszcza w małych miejscowościach,
- miejscach oferujących programy lojalnościowe lub rabaty w aplikacjach,
- stacjach położonych obok dużych galerii handlowych, gdzie konkurencja cenowa jest wysoka.
Kierowcy podróżujący przez różne województwa mogą planować postoje w miejscach, gdzie paliwo sprzedaje się najtaniej. Różnice cenowe pomiędzy najdroższymi a najtańszymi regionami mogą wynosić:
- 29 groszy na litrze benzyny,
- 27 groszy przy dieslu.
W przypadku pełnego baku oznacza to oszczędność rzędu kilkunastu złotych, co przy częstych podróżach może przynieść całkiem znaczną sumę.
Czy ceny paliw mogą ponownie spaść po wrześniu?
Po wrześniowym wzroście cen paliw analitycy zwracają uwagę na pierwsze oznaki możliwych obniżek w najbliższych miesiącach. Sytuacja na rynku zaczyna ulegać stabilizacji i pojawia się szansa, że w perspektywie długoterminowej stawki te mogą dalej spadać.
Część stacji paliw zdecydowała się na wydłużenie letnich promocji na tankowanie aż do końca września. Tego rodzaju oferty mogą czasowo poprawić sytuację kierowców, pozwalając im tankować taniej nawet po zakończeniu sezonu urlopowego. Dzięki temu średnie ceny detaliczne mogą nieco spaść, co niweluje tradycyjnie notowane podwyżki o tej porze roku.
Na spadek cen szczególnie wpływa fakt, że obecne poziomy są znacznie niższe niż przed rokiem. Ta korzystna różnica pozostawia przestrzeń do dalszych obniżek, zwłaszcza jeśli presja inflacyjna zacznie ustępować. Specjaliści podkreślają jednak, że dalszy bieg wydarzeń uzależniony jest od utrzymania równowagi na rynku w najbliższych miesiącach.
Czynniki determinujące ceny paliw po wrześniu:
- notowania ropy na światowych giełdach,
- polityka wydobywcza państw zrzeszonych w OPEC+,
- wahania kursu złotego względem dolara.
Z końcem wakacji wyraźnie zmniejsza się także popyt na paliwa. Ograniczenie wyjazdów turystycznych i zastopowanie ruchu transportowego przekładają się na mniejsze obciążenie stacji paliw, co również działa na korzyść niższych cen.
Chociaż prognozy napawają umiarkowanym optymizmem, eksperci dostrzegają pewne zagrożenia, które mogą zahamować obniżki:
- rynek wciąż odczuwa skutki kryzysu energetycznego z 2022 roku,
- dostęp do alternatywnych źródeł energii wciąż pozostaje niewielki,
- napięcia polityczne w kluczowych regionach wydobywczych ograniczają zarządzanie trendami na rynku paliw.
Warto pamiętać także o sezonowych wahaniach cen paliw – po podwyżkach we wrześniu niejednokrotnie następuje korekta w kolejnych miesiącach. Jeśli ceny ropy przestaną rosnąć, a polska waluta się wzmocni, kierowcy mogą realnie liczyć na stopniowe obniżki przy dystrybutorach.
Nie bez znaczenia pozostaje też polityka podatkowa państwa. Przedłużenie lub wprowadzenie kolejnych form wsparcia – jak redukcja akcyzy czy niższy VAT na paliwa – może jeszcze silniej wpłynąć na spadek cen detalicznych pod koniec roku.