Google uznany za monopolistę! Sąd potwierdza antykonkurencyjne praktyki
Amerykański sąd orzekł, że Google działa jako monopolista w obszarze reklamy internetowej. Decyzja ta może znacząco wpłynąć na układ sił w branży cyfrowej reklamy, a także na przyszłość jednej z największych firm technologicznych na świecie. Co oznacza to dla Google i całego sektora?
Sąd: Google szkodzi konkurencji i konsumentom
Sędzia Leonie Brinkema w uzasadnieniu wyroku wskazała, że Google celowo stosował działania ograniczające konkurencję w celu utrzymania swojej dominacji. Firma połączyła swój serwer reklamowy (DFP/Ad Manager) z giełdą reklamową (AdX), co prowadziło do promowania własnych usług kosztem alternatywnych rozwiązań. Te praktyki negatywnie wpływały na wydawców, ograniczały rywalizację na rynku oraz przynosiły straty konsumentom.
W wyniku tych działań Google kontrolował ponad 90% rynku serwerów reklamowych, skutecznie uniemożliwiając rozwój innych platform.
Google zapowiada apelację
Firma nie zgadza się z wyrokiem. Lee-Anne Mulholland, wicedyrektorka ds. regulacyjnych, przekonuje, że ich narzędzia są wybierane przez wydawców z powodu prostoty, efektywności i konkurencyjnych cen. Zapowiedziana apelacja oznacza, że rozstrzygnięcie sprawy może przeciągnąć się na długie lata.
Jak Google zdobył dominację?
Google opanowało cały proces reklamy online, obejmując serwery reklamowe (DFP/Ad Manager), narzędzia dla reklamodawców (Google Ads, DV360) oraz giełdę reklamową (AdX). Taka kontrola umożliwiła firmie narzucanie warunków zarówno wydawcom, jak i reklamodawcom, co przyniosło ogromne zyski jej spółce matce – Alphabetowi.
W 2022 roku sprzedaż reklam na platformach zewnętrznych wygenerowała przychody w wysokości 30,4 miliarda dolarów.
Kluczowym momentem w budowie dominacji Google'a było przejęcie DoubleClick w 2007 roku. Dzięki temu firma mogła zintegrować obsługę reklam z systemem aukcyjnym, co – jak stwierdził sąd – stało się podstawą antykonkurencyjnych działań.
Wyrok: reakcje rynku i szansa na większą konkurencję
Po ogłoszeniu decyzji sądu akcje Alphabet spadły o 1,4%. Inwestorzy obawiają się, że wyrok może wymusić na firmie zmianę modelu biznesowego, a nawet podział działalności związanej z reklamą.
Eksperci przewidują, że wyrok może zrewolucjonizować branżę. Otworzenie ekosystemu Google'a dałoby wydawcom i reklamodawcom większą możliwość wyboru narzędzi, co mogłoby obniżyć koszty oraz zwiększyć konkurencję. Zyskały na tym niezależne platformy reklamowe, takie jak:
- the Trade Desk,
- Magnite,
- platformy, które odnotowały wzrosty.
Osłabienie pozycji Google'a może otworzyć rynek na nowe rozwiązania.
Co czeka reklamowe imperium Google'a?
Amerykański Departament Sprawiedliwości rozważa podział Google Ad Managera na odrębną jednostkę biznesową. Inne możliwe kroki to np. sprzedaż przeglądarki Chrome. Jednak proces ustalania sankcji i potencjalne apelacje mogą potrwać wiele lat. Google może próbować negocjować z regulatorami, by uniknąć drastycznych zmian, choć presja na firmę stale rośnie.
Czy inne giganty technologiczne podzielą los Google'a?
Decyzja sądu przeciwko Google'owi wpisuje się w szersze działania wymierzone w dominację największych firm technologicznych. Zarzuty o nadużywanie pozycji rynkowej ciążą także na:
- Amazonie,
- Metcie,
- Apple.
Wyrok może zapoczątkować nową erę, w której dominacja gigantów zostanie ograniczona. To otwiera drogę do większej konkurencji i rozwoju mniejszych graczy, a także bardziej przejrzystego rynku reklamy cyfrowej.
