Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wszczął postępowanie przeciwko firmie Radaway, producentowi wyposażenia łazienek
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wszczął postępowanie przeciwko firmie Radaway, producentowi wyposażenia łazienek. Podejrzewa się, że przedsiębiorstwo od 2016 roku mogło nielegalnie wpływać na ceny w sklepach internetowych, co mogło skutkować wyższymi kosztami dla milionów Polaków.
Postępowanie wobec Radaway i jego przedstawicieli
W oparciu o zgromadzone materiały dowodowe, w tym dokumenty zdobyte podczas przeszukania siedziby firmy, prezes UOKiK Tomasz Chróstny postanowił podjąć działania. Według urzędu, Radaway narzucał ceny obowiązujące w niezależnych sklepach internetowych, co jest sprzeczne z zasadami wolnej konkurencji.
Czy ceny kabin prysznicowych były zawyżone?
Radaway produkuje kabiny prysznicowe, brodziki oraz inne elementy wyposażenia łazienek. Jeśli zarzuty się potwierdzą, oznacza to, że klienci byli pozbawieni możliwości zakupu tych produktów w bardziej atrakcyjnych cenach. Wolny rynek pozwalałby na większą konkurencyjność cen, co przyniosłoby korzyści konsumentom.
Zasady prawa konkurencji jasno wskazują, że to sprzedawcy powinni samodzielnie ustalać ceny swoich produktów. Wymuszanie określonych stawek przez producentów ogranicza rywalizację i negatywnie wpływa na koszty ponoszone przez klientów.
Na czym miała polegać zmowa cenowa?
Minimalne ceny i presja na sprzedawców
UOKiK podejrzewa, że Radaway ustalał minimalne ceny swoich produktów i monitorował, czy sprzedawcy się do nich stosują. Sklepy, które próbowały obniżać ceny, mogły tracić rabaty, co skutecznie uniemożliwiało im konkurowanie na rynku. Takie praktyki ograniczały klientom dostęp do korzystniejszych ofert.
Współpraca między sklepami?
Istnieją również podejrzenia, że niektóre sklepy zgłaszały Radaway przypadki obniżania cen przez swoich konkurentów. Tego rodzaju działania mogły prowadzić do wzajemnego nadzoru i nacisków w celu utrzymania ustalonych cen.
Obecnie UOKiK bada, w jaki sposób odbywała się wymiana informacji między firmą a sprzedawcami i jak duże było zaangażowanie sklepów w utrzymywanie zawyżonych cen.
Jakie konsekwencje mogą spotkać Radaway?
Wysokie kary finansowe
Jeżeli zarzuty zostaną potwierdzone, Radaway może stanąć w obliczu poważnych sankcji. Za udział w zmowie cenowej grozi kara wynosząca nawet do 10% rocznego obrotu firmy. Odpowiedzialność ponoszą także osoby zarządzające przedsiębiorstwem. Jeden z menedżerów już usłyszał zarzuty i może zostać ukarany grzywną w wysokości do 2 milionów złotych.
Jasny sygnał od UOKiK
Prezes Tomasz Chróstny przypomina, że zmowy cenowe to poważne łamanie przepisów prawa. Podkreśla, iż dotyczą one produktów, które stanowią istotny wydatek przy remontach, a ceny tych towarów powinny być swobodnie kształtowane przez rynek, a nie przez producentów.
"Jeżeli nasze podejrzenia się potwierdzą, oznacza to, że konsumenci zostali pozbawieni możliwości zakupu produktów Radaway po uczciwych cenach" – zaznacza UOKiK. Urząd przypomina, że takie praktyki naruszają prawo konsumentów do korzystania z konkurencyjnych cen.