/

Prawo
Prezydent Nawrocki wetuje ustawę krypto—co to oznacza dla polskiego rynku kryptoaktywów?

Prezydent Nawrocki wetuje ustawę krypto—co to oznacza dla polskiego rynku kryptoaktywów?

01.12.202521:28

34 minut

Uwolnij się od kredytu walutowego

logo google

4,5/2699 opinii

Twoje dane są u nas bezpieczne

Na żywo

Dowiedz się, jak unieważnić niekorzystną umowę prawa.

Dlaczego Prezydent Nawrocki zdecydował się zawetować ustawę o rynku kryptoaktywów?

Prezydent Nawrocki postanowił zawetować ustawę dotyczącą rynku kryptoaktywów, kierując się troską o bezpieczeństwo ekonomiczne obywateli oraz stabilność kraju. Decyzja ta była efektem wnikliwej analizy potencjalnych zagrożeń, które mogłyby ograniczyć swobodę gospodarczą i uszczuplić majątek Polaków.

Rafał Leśkiewicz, rzecznik prezydenta, wskazał kluczowe przyczyny tej decyzji, podkreślając obawy dotyczące:

  • możliwego naruszenia podstawowych praw,
  • zaburzenia równowagi na polskim rynku kryptoaktywów,
  • zbyt szerokiego zakresu regulacji, który zamiast chronić, mógł przynieść więcej szkody niż pożytku.

Prezydent zauważył, że ustawa nakładała znaczne obciążenia biurokratyczne, szczególnie dotykające mniejsze firmy i indywidualnych inwestorów. Takie bariery mogły zniechęcić innowacyjne przedsiębiorstwa do dalszej działalności na rodzimym rynku i skłonić je do przeniesienia się za granicę. W dłuższej perspektywie oznaczałoby to osłabienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej.

Nawrocki zwrócił także uwagę na niewłaściwe propozycje dotyczące nadzoru nad rynkiem kryptoaktywów. Według niego:

  • proponowane środki nadzorcze były nieadekwatne do faktycznych zagrożeń,
  • nadmierna kontrola ograniczyłaby anonimowość użytkowników,
  • wpłynęła na swobodę dysponowania własnym kapitałem,
  • ingerencja taka przeczyłaby zasadzie decentralizacji, fundamentowi technologii blockchain.

Istotnym argumentem prezydenta była także troska o utrzymanie atrakcyjności polskiego rynku kryptoaktywów. Zbyt surowe regulacje mogłyby odstraszyć zagranicznych inwestorów oraz zahamować rozwój całej branży, zwłaszcza że wiele państw stosuje znacznie elastyczniejsze rozwiązania prawne.

Ostateczna decyzja o wecie była wynikiem szerokiej analizy wpływu nowych przepisów na bezpieczeństwo obywateli oraz stabilność ekonomiczną kraju. Prezydent dążył do znalezienia równowagi między koniecznością regulacji a wsparciem dla innowacyjnych projektów na dynamicznie rozwijającym się rynku kryptoaktywów.

Jakie były główne argumenty Prezydenta Nawrockiego przeciwko ustawie?

Prezydent Nawrocki, analizując projekt ustawy dotyczącej rynku kryptoaktywów, wskazał na następujące istotne zagrożenia, które skłoniły go do zawetowania tej regulacji:

  • ryzyko nieuzasadnionych decyzji administracyjnych, które mogłyby pozbawić użytkowników dostępu do ich cyfrowych aktywów,
  • wygórowane opłaty nakładane przez nadzór finansowy, które mogą zniechęcać mniejsze firmy i startupy,
  • niejasne i wieloznaczne przepisy w ustawie, prowadzące do sprzecznych interpretacji i niepewności prawnej,
  • brak uwzględnienia specyfiki technologii blockchain, co grozi wypaczeniem idei decentralizacji leżącej u podstaw kryptoaktywów.

Prezydent Nawrocki podkreślił, że proponowane regulacje mogą tłumić innowacyjność i marginalizować mniejsze podmioty na rynku kryptoaktywów, a także zagrozić ich podstawowym zasadom.

Nowa ustawa dotycząca rynku kryptoaktywów budzi poważne obawy o ochronę wolności i prywatnych majątków użytkowników. Wprowadza rozwiązania umożliwiające instytucjom publicznym daleko idącą kontrolę nad dostępem do cyfrowych aktywów. Szczególnie niepokojące jest uprawnienie administracji do blokowania stron internetowych firm związanych z kryptowalutami – bez przejrzystych gwarancji prawnych i odpowiednich zabezpieczeń proceduralnych.

Wśród głównych zagrożeń warto wymienić:

  • ryzyko nagłego odcięcia od własnych środków poprzez natychmiastowe blokady platform, często bez wcześniejszego ostrzeżenia, co uniemożliwia wypłatę zgromadzonych funduszy,
  • brak jasnych reguł dotyczących blokowania domen, co rodzi potencjalne ryzyko nadużyć i faworyzowania wybranych uczestników rynku kryptoaktywów,
  • ograniczone procedury odwoławcze, które nie zawsze gwarantują szybkie odblokowanie niesłusznie zablokowanych serwisów.

Dodatkowo, ustawa przewiduje blokowanie całych serwisów internetowych zamiast precyzyjnego reagowania na konkretne naruszenia. Taka praktyka dotyka wszystkich użytkowników danej platformy, powodując konsekwencje wykraczające poza skalę pojedynczych incydentów.

Sytuację komplikuje fakt, że nowe regulacje nie uwzględniają zdecentralizowanego charakteru technologii blockchain. W efekcie posiadacze kryptowalut mogą zostać pozbawieni dostępu do swoich zasobów, nie mając realnej możliwości ich odzyskania, co podważa podstawowe prawa własności oraz zasady wolności gospodarczej.

Dodatkowo istnieje ryzyko, że przepisy dotyczące blokowania zostaną wykorzystane w sposób niezgodny z pierwotnym celem. Doświadczenia z przeszłości pokazują, że cyfrowa cenzura, choć często uzasadniana troską o bezpieczeństwo czy porządek publiczny, bywa wykorzystywana do nadmiernej kontroli.

Regulacje te mogą mieć również odwrotny do zamierzonego skutek w kontekście bezpieczeństwa cyfrowego. Mogą bowiem skłaniać użytkowników do korzystania z mniej bezpiecznych, zagranicznych rozwiązań lub nielegalnych platform peer-to-peer, co zwiększa ryzyko kontaktu z oszustami.

Warto też pamiętać, że samodzielność kryptoaktywów – ich oderwanie od tradycyjnych instytucji finansowych – jest jedną z ich kluczowych cech. Nowa ustawa oddaje państwu narzędzia do bezpośredniej ingerencji w obrót i dostępność cyfrowych aktywów na polskim rynku, ograniczając ich niezależność.

Dlaczego nadregulacja w sektorze kryptoaktywów może być niebezpieczna?

Nadmierna regulacja rynku kryptoaktywów niesie ze sobą poważne ryzyko dla polskiej gospodarki – zwłaszcza dla przedsiębiorczości oraz innowacji. Nowe prawo, obejmujące ponad sto stron restrykcyjnych przepisów i ograniczeń, może wyraźnie spowolnić rozwój tej dynamicznej branży.

Do głównych wyzwań należą:

  • wygórowane opłaty nadzorcze, znacznie wyższe niż w innych krajach Europy,
  • wysokie wymagania kapitałowe i formalności eliminujące mniejsze przedsiębiorstwa,
  • niejasności przepisów prowadzące do chaosu i utrudnień w planowaniu działania.

Małe firmy oraz startupy odczuwają skutki tych kosztów najdotkliwiej, często nie mogąc im sprostać. Wielu młodych przedsiębiorców stoi więc przed wyborem: zamknięcie biznesu albo przeniesienie działalności za granicę. To z kolei prowadzi do odpływu inwestycji i utalentowanych specjalistów.

Firmy blockchain coraz częściej wybierają jurysdykcje o bardziej sprzyjających warunkach, takie jak Estonia, Portugalia czy Szwajcaria. Tamtejsze, wyważone regulacje przyciągają innowacyjne podmioty i wspierają ich rozwój.

Negatywne skutki nadregulacji obejmują także:

  • sprzyjanie monopolizacji sektora przez duże podmioty dysponujące znacznymi zasobami,
  • brak klarowności przepisów, co utrudnia planowanie inwestycji i działań,
  • motywowanie firm i użytkowników do omijania oficjalnych kanałów na rzecz szarej strefy,
  • obniżenie skuteczności ochrony konsumentów mimo restrykcyjnych przepisów.

Polska, aspirująca do roli lidera innowacji technologicznych w Europie, powinna znaleźć równowagę między ochroną konsumenta a wspieraniem nowych pomysłów. Obecne przepisy zamiast wzmacniać konkurencyjność, mogą na lata zahamować rozwój krajowego sektora kryptoaktywów.

W jaki sposób przepisy ustawy mogłyby wpłynąć na innowacje i małe firmy?

Proponowane regulacje dotyczące rynku kryptoaktywów budzą poważne obawy o przyszłość innowacji i rozwój mniejszych przedsiębiorstw. Analiza projektu ustawy ujawnia kilka newralgicznych punktów, które mogą poważnie zaszkodzić polskiej branży startupów kryptowalutowych.

Największym wyzwaniem są wysokie opłaty związane z nadzorem. Roczne koszty licencji i stałe należności mogą przekroczyć 100 tysięcy złotych, co stanowi barierę nie do przeskoczenia dla młodych firm. Dla porównania, w Estonii opłaty wynoszą około 10 tysięcy euro rocznie, co pokazuje, że polskie wymagania są zdecydowanie wygórowane.

Model licencjonowania wyraźnie faworyzuje podmioty z dużym zapleczem finansowym, zwłaszcza banki i międzynarodowe korporacje. Ustalony na poziomie pół miliona złotych minimum kapitałowe eliminuje z rynku wielu młodych przedsiębiorców i innowatorów, prowadząc do dominacji kilku dużych graczy, którzy kontrolują ceny i ograniczają konkurencję.

Dodatkowe obciążenia to rozbudowane obowiązki sprawozdawcze. Koszty administracyjne są często nieosiągalne dla niewielkich zespołów, ponieważ przygotowanie wymaganej dokumentacji wymaga zaangażowania ekspertów prawnych i technicznych, co może oznaczać wydatki do 200 tysięcy złotych rocznie. W krajach takich jak Portugalia czy Szwajcaria obowiązują uproszczone procedury, szczególnie dla firm działających na mniejszą skalę.

Wysokość przewidzianych kar finansowych budzi duże wątpliwości – sięgają one nawet 10% rocznych obrotów. Dla małych firm taka sankcja oznacza często bankructwo, podczas gdy dla dużych korporacji to tylko kolejna pozycja w bilansie. Ta dysproporcja skutecznie zniechęca młodych innowatorów do podejmowania wyzwań.

Sztywna regulacja utrudnia elastyczne reagowanie na zmiany w dynamicznym rynku kryptoaktywów. Nowe przepisy nie uwzględniają specyfiki różnych rodzajów działalności blockchain, co tworzy bariery zwłaszcza dla takich inicjatyw jak DeFi czy NFT, które wymagają odmiennych rozwiązań prawnych.

Obowiązkowe zabezpieczenia techniczne narzucają konkretne technologie, nie biorąc pod uwagę różnorodności protokołów blockchain. Takie podejście hamuje wdrażanie innowacji i ogranicza możliwość dostosowania ochrony użytkowników do aktualnych zagrożeń i potrzeb rynku.

Ekosystem startupów kryptoaktywów w Polsce stoi przed trudnymi decyzjami: przeniesieniem działalności za granicę lub jej wygaszeniem. Ponad trzydzieści rodzimych firm już zdecydowało się na relokację do państw bardziej przyjaznych innowacjom, takich jak Estonia, Malta czy Portugalia.

Wysoka bariera wejścia niemal całkowicie wygasza napływ nowych projektów i inwestycji. Brak młodych, odważnych startupów oznacza utratę kluczowego czynnika rozwoju i postępu w branży kryptowalut, co skutkuje utratą dynamiki i innowacyjnego charakteru sektora.

Niejasności dotyczące przepisów przejściowych dodatkowo komplikują sytuację istniejących firm, które muszą w krótkim czasie wdrożyć wszystkie nowe wymagania lub zakończyć działalność. Koszty niezbędnych zmian mogą sięgać pół miliona złotych, co dla wielu małych podmiotów stanowi barierę nie do pokonania i prowadzi do decyzji o zamknięciu biznesu.

Czy ustawa o rynku kryptoaktywów może wypchnąć polskie firmy za granicę?

Nowe regulacje dotyczące rynku kryptoaktywów mogą poważnie zagrozić działalności polskich firm w branży kryptowalut. Coraz więcej przedsiębiorstw decyduje się na przeniesienie działalności za granicę, a ten trend może się nasilić wraz z zaostrzeniem przepisów.

Według danych Polskiego Stowarzyszenia Blockchain i Nowych Technologii, aż 40% firm z sektora krypto rozważa relokację siedziby poza Polskę, podczas gdy 15% już podjęło konkretne kroki w tym kierunku. Kluczowym problemem są wysokie koszty prowadzenia działalności regulowanej w naszym kraju, znacznie przewyższające opłaty w innych państwach europejskich.

Państwo Opłata nadzorcza (rocznie)
Polska do 120 000 zł
Estonia około 10 000 euro
Portugalia niespełna 8 000 euro

Znacząca różnica finansowa jest decydującym czynnikiem motywującym przedsiębiorców do zmiany jurysdykcji.

Raport „Konkurencyjność jurysdykcji kryptowalutowych 2023” pokazuje, że już 35 polskich startupów blockchain przeniosło się do krajów o bardziej sprzyjających regulacjach. Najchętniej wybieraną destynacją jest Estonia, która przyciągnęła 42% relokowanych firm, a za nią Malta, Portugalia oraz Szwajcaria odpowiednio 23%, 18% i 12%.

Właściciele firm kryptowalutowych wyrażają rozczarowanie obowiązującymi w Polsce przepisami, wskazując na:

  • wygórowane koszty licencji i nadzoru,
  • wysokie wymagania kapitałowe sięgające pół miliona złotych,
  • skomplikowaną sprawozdawczość,
  • niejasność przepisów i ich zmienne, trudne do przewidzenia interpretacje.

Estonia zyskała na popularności dzięki:

  • przejrzystemu systemowi prawnemu,
  • niższym kosztom operacyjnym,
  • stabilnemu otoczeniu regulacyjnemu.

Polskie firmy działające za granicą mogą nadal obsługiwać klientów w kraju, jednak nowe miejsca pracy i podatki trafiają do innych państw.

Jeszcze przed wprowadzeniem nowych regulacji ponad 60 przedsiębiorców wystosowało apel do prezydenta, ostrzegając, że polityka ta spowoduje odpływ nie tylko firm, ale także specjalistów z branży. Obecnie branża blockchain w Polsce zatrudnia około 2500 wykwalifikowanych pracowników i pośrednio generuje ponad 10 000 miejsc pracy.

Sytuację pogarsza krótki okres adaptacji do nowych zasad – zaledwie kilka miesięcy, przez co wiele firm widzi relokację jako jedyną możliwość dalszego funkcjonowania.

Podobne skutki zaobserwowano w innych krajach:

  • po zaostrzeniu przepisów w Korei Południowej w 2021 roku ponad 40% giełd zakończyło działalność lub przeniosło się do Singapuru i Japonii,
  • w Indiach blisko 30% firm blockchain wyjechało w reakcji na niekorzystne regulacje.

Polski rynek kryptoaktywów, o wartości przekraczającej 2 miliardy złotych rocznie, stoi dziś przed ryzykiem poważnego skurczenia. To nie tylko strata finansowa – tracimy również szansę na rozwój innowacji i wzrost konkurencyjności całej gospodarki.

Jak decyzja Prezydenta o wecie wpływa na przyszłość rynku kryptoaktywów w Polsce?

Decyzja prezydenta o zawetowaniu ustawy dotyczącej rynku kryptoaktywów otwiera przed polskim sektorem blockchain nowe perspektywy. Nie oznacza to trwałego odrzucenia regulacji, lecz wymusza dokładniejsze przeanalizowanie propozycji przez parlament.

Dzięki temu veto, rodzima branża zyskała bezcenny czas na dopracowanie bardziej wyważonych rozwiązań prawnych. Specjaliści podkreślają, że dodatkowy okres konsultacji pozwoli uwzględnić zarówno charakterystykę technologii blockchain, jak i rzeczywiste potrzeby przedsiębiorców. Według Polskiego Stowarzyszenia Blockchain decyzja prezydenta zapobiegła natychmiastowej ucieczce kapitału oraz ekspertów poza granice kraju.

Veto otwiera drzwi do opracowania zbalansowanych regulacji, które:

  • chronią interesy konsumentów,
  • sprzyjają rozwojowi innowacji,
  • mogą przyciągnąć zagranicznych inwestorów.

Wartość rynku kryptoaktywów w Polsce przekracza już 2 miliardy złotych rocznie.

Analizy Warsaw Blockchain Institute pokazują, że po ogłoszeniu decyzji aż 65% firm z sektora kryptowalut zawiesiło plany relokacji działalności za granicę, a 30% startupów rozważa rozwój na polskim rynku, co potwierdza pozytywny wpływ veto na stabilizację branży.

Prezydent w uzasadnieniu podkreślił konieczność wprowadzenia przepisów, które będą:

  • proporcjonalne do wielkości przedsiębiorstw,
  • dostosowane do różnych form działalności w obszarze kryptoaktywów,
  • chronią interesy konsumentów bez nadmiernej ingerencji w rynek,
  • zapewniają mechanizmy przeciwdziałające nadużyciom,
  • szanują prywatność użytkowników.

Prawnicy zwracają uwagę, że decyzja zwiększa szanse na wprowadzenie tzw. piaskownicy regulacyjnej, pozwalającej firmom testować innowacje przy wsparciu nadzorcy, bez konieczności natychmiastowego spełnienia wszystkich formalności. Takie rozwiązania działają już m.in. w Wielkiej Brytanii i Singapurze.

Z raportu Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że liberalniejsze prawo może przełożyć się na 15-20% wzrost rynku fintech w ciągu najbliższych trzech lat. Jednocześnie podkreślono konieczność zachowania instrumentów ochrony użytkowników oraz walkę z przestępczością finansową.

Zawetowana ustawa stanowi sygnał dla firm, które wyprowadziły działalność za granicę — 28% przedsiębiorstw z Malty i Estonii poważnie rozważa powrót do Polski, jeśli przepisy staną się bardziej przyjazne, według danych Izby Gospodarczej Blockchain i Nowych Technologii.

Decyzja prezydenta może także umocnić pozycję Polski w tworzeniu europejskich ram regulacyjnych rynku kryptoaktywów, umożliwiając lepszą harmonizację polskich przepisów z unijnym rozporządzeniem MiCA i ułatwiając konkurowanie na wspólnotowym rynku.

W efekcie veto wymusza na ustawodawcach stworzenie regulacji, które ochronią użytkowników bez hamowania rozwoju branży, co może uczynić Polskę jednym z liderów regionu w technologii blockchain i cyfrowych aktywach.

Dowiedz się, jak unieważnić niekorzystne umowy prawne!

01.12.202519:33

21 min

Oszustwa w programie Czyste Powietrze jak uniknąć nadużyć i chronić swoje środki finansowe

Oszustwa w programie Czyste Powietrze: jak unikać nadużyć, zgłaszać nieprawidłowości i chronić swoje finanse przed skutkami nieuczciwych firm....

Prawo

01.12.202519:08

18 min

Spór właścicieli działek ze spółkami przesyłowymi – jak skutecznie dochodzić wynagrodzenia i uregulować służebność przesyłu

Spór właścicieli działek ze spółkami przesyłowymi dotyczy bezumownego użytkowania gruntów i roszczeń o odszkodowania oraz służebność przesyłu....

Prawo

01.12.202509:00

10 min

UOKiK ukarał Biedronkę za wprowadzanie klientów w błąd – poznaj powody i konsekwencje decyzji

UOKiK ukarał Biedronkę 60 mln zł za wprowadzanie klientów w błąd przy cenach, promocjach i oznaczeniach produktów. Sprawdź szczegóły kary!...

Prawo

30.11.202510:28

80 min

Nowe przepisy wyrównujące płace kobiet i mężczyzn jak zmieniają rynek pracy i płace w firmach

Nowe przepisy wyrównujące płace kobiet i mężczyzn wprowadzają przejrzystość wynagrodzeń i likwidują dyskryminację płacową. Sprawdź szczegóły!...

Prawo

30.11.202509:54

31 min

PIP planuje kontrole dronami i zmianę umów na etaty krok po kroku

PIP wprowadza drony do kontroli i zmienia umowy cywilnoprawne na etaty, by skuteczniej walczyć z nielegalnym zatrudnieniem i poprawić warunki pracy....

Prawo

28.11.202519:17

20 min

Nawrocki wzywa do debaty nad ustawami - klucz do lepszych reform legislacyjnych

Proces tworzenia prawa w Polsce: od inicjatywy, przez komisje i debaty, po reformy i wpływ społeczny. Poznaj rolę debat i inicjatywy Nawrockiego!...

Prawo

empty_placeholder