Co obejmują nowe zakazy na rynku e-papierosów w 2026 roku?
Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt ustawy UD213, który wprowadza istotne ograniczenia dotyczące rynku e-papierosów oraz produktów z nikotyną. Nowe regulacje, planowane do wejścia w życie w 2026 roku, zmienią znacząco sytuację tej branży w Polsce.
Najważniejsze zmiany obejmują:
- całkowity zakaz sprzedaży aromatyzowanych woreczków nikotynowych, które dotychczas cieszyły się popularnością szczególnie wśród młodych użytkowników,
- ograniczenia w obrębie sprzedaży jednorazowych e-papierosów, które zyskały dużą popularność,
- zakaz sprzedaży e-papierosów pozbawionych nikotyny osobom niepełnoletnim,
- analogiczne ograniczenia dotyczące woreczków nikotynowych dla niepełnoletnich,
- bezwarunkowy zakaz reklamowania wszystkich produktów nikotynowych, niezależnie od formy promocji,
- zlikwidowanie możliwości zakupu e-papierosów i wyrobów z nikotyną przez internet oraz w automatach, co znacznie utrudni ich dostęp.
Warto zauważyć, że na poziomie Unii Europejskiej nie są prowadzone prace nad równie rygorystycznymi przepisami dotyczącymi aromatyzowanych saszetek nikotynowych. Dlatego część ekspertów uważa, że planowane przez Polskę całkowite wykluczenie tych produktów może być nieproporcjonalne i sprzeczne z unijnymi zasadami.
Projekt ustawy jest obecnie w fazie konsultacji i analiz, a ostateczny kształt przepisów nie jest jeszcze znany. Resort zdrowia podkreśla, że celem regulacji jest przede wszystkim ochrona zdrowia publicznego oraz skuteczne zabezpieczenie dzieci i młodzieży przed szkodliwym wpływem nikotyny.
Jakie będzie wpływ zakazów na przedsiębiorców w branży e-papierosów?
Nadchodzące zmiany na rynku e-papierosów, zaplanowane na 2026 rok, stworzą ogromne wyzwania dla przedsiębiorców działających w tej branży. Nowe ograniczenia mogą doprowadzić do zamknięcia nawet 100 tysięcy sklepów w całej Polsce, co jest bezprecedensową sytuacją w sektorze.
Firmy będą musiały spełnić liczne obowiązki formalne, takie jak:
- rejestracja działalności,
- uzyskanie zezwoleń akcyzowych,
- opracowanie szczegółowej dokumentacji technicznej dla wyrobów.
Przystosowanie do tych regulacji pociągnie za sobą wysokie koszty oraz znaczny nakład pracy.
Kontrole staną się znacznie bardziej rygorystyczne. Inspektorzy ochrony środowiska oraz straż miejska będą monitorować:
- zgodność produktów z normami ekologicznymi,
- wymagania związane z emisjami,
- uzyskanie certyfikatu ecodesign, który zwiększy koszty i wydłuży formalności.
Ograniczenia w dostępnych kanałach sprzedaży dodatkowo obciążą przedsiębiorstwa. Zakazane zostaną:
- handel internetowy,
- sprzedaż przez automaty,
- dystrybucja aromatyzowanych woreczków nikotynowych.
Te zmiany znacząco ograniczą możliwości prowadzenia biznesu, zmuszając wielu sprzedawców do zmiany oferty lub zakończenia działalności.
Dodatkowo niejasności pomiędzy polskim prawem a regulacjami Unii Europejskiej prowadzą do prawnego chaosu, co utrudnia planowanie przyszłości firmy.
Branża e-papierosów w Polsce stoi przed trudnymi wyzwaniami, a wiele przedsiębiorstw będzie musiało podjąć decyzję o dalszym funkcjonowaniu lub zamknięciu działalności.
Od 2026 roku na rynku e-papierosów pojawią się nowe ograniczenia, które znacząco wpłyną zarówno na finanse państwa, jak i całą branżę. Polityka wobec produktów nikotynowych ma dwoisty charakter – z jednej strony generuje dochody z podatków, z drugiej wprowadza przepisy mogące uszczuplić te wpływy.
Początkowo przewidywane są istotne korzyści dla budżetu:
- opodatkowanie jednorazowych e-papierosów ma przynieść około 57 milionów złotych w pierwszym roku,
- sprzedaż saszetek nikotynowych to ponad 110 milionów złotych rocznie,
- dynamiczny segment podgrzewaczy tytoniu może dostarczyć nawet 520 milionów złotych w 2026 roku.
Jednak całkowite zakazy niektórych produktów mogą spowodować łączne straty przekraczające 1,5 miliarda złotych – kwota ta mogłaby zostać przeznaczona na ochronę zdrowia.
Zmiany najbardziej odczują przedsiębiorcy, którzy będą zobowiązani do:
- dostosowania się do nowych regulacji technicznych,
- poniesienia kosztów wynikających z ewentualnych kar,
- opłacenia dodatkowych wydatków związanych z wdrażaniem polityki antysmogowej,
- zniesienia rosnącego obciążenia podatkowego.
Podwyżki cen w sklepach spowodowane zmianami w opodatkowaniu wpłyną na nawyki konsumentów, mogąc przesunąć ich zainteresowanie w stronę alternatywnych produktów lub rynku nielegalnego.
Ministerstwo Finansów stoi przed wyzwaniem znalezienia równowagi – zaostrzenie przepisów sprzyja zdrowiu publicznemu, ale nadmierne restrykcje mogą znacznie zredukować dochody budżetowe. Odpowiednio wyważone regulacje, bez całkowitych zakazów, mogą być korzystniejsze dla finansów państwa.
Czy zakazy przyczyniają się do wzrostu szarej strefy na rynku e-papierosów?
Zakaz e-papierosów planowany na 2026 rok może spowodować gwałtowny wzrost szarej strefy w Polsce. Doświadczenia z innych krajów wyraźnie pokazują, że surowe ograniczenia sprzedaży wyrobów nikotynowych sprzyjają rozwojowi nielegalnych kanałów dystrybucji.
Obecnie szacuje się, że szara strefa stanowi około 15% rynku e-papierosów, a wprowadzenie dodatkowych zakazów, takich jak ograniczenie sprzedaży aromatyzowanych woreczków nikotynowych i jednorazowych e-papierosów, może zwiększyć ten udział nawet do 30% w krótkim czasie.
Ludzie przyzwyczajeni do określonych wyrobów rzadko rezygnują z ich używania. Szukając zamienników, często sięgają po produkty o nieznanym składzie i pochodzeniu, co przekłada się na wzrost popytu na rynku czarnym, nawet gdy legalne opcje znikną z rynku.
Produkty sprzedawane nielegalnie są niebezpieczne dla zdrowia, ponieważ:
- nie poddaje się ich kontroli jakości,
- nie wiadomo, jakie substancje zawierają,
- często są produkowane w niehigienicznych warunkach.
Brak informacji o składzie i źródle tych produktów znacznie zwiększa ryzyko dla konsumentów.
Polska, wprowadzając takie ograniczenia, stoi w opozycji do światowych trendów skupionych na redukcji szkód nikotynowych. W krajach jak Wielka Brytania, Nowa Zelandia czy Szwecja dostęp do alternatyw dla tradycyjnych papierosów jest regulowany, co przynosi realne korzyści zdrowotne społeczeństwu.
Rozwój szarej strefy to również poważne straty dla finansów publicznych. Eksperci szacują, że nielegalny handel produktami nikotynowymi rocznie pozbawia budżet państwa od 400 do 600 milionów złotych z tytułu niewpłaconych podatków. Te środki mogłyby zostać przeznaczone na profilaktykę i leczenie chorób związanych z paleniem.
Surowe regulacje obniżają również skuteczność nadzoru nad rynkiem. Malejące wpływy podatkowe ograniczają możliwości monitorowania i egzekwowania przepisów, co napędza dalszy rozwój nielegalnego handlu.
Eksperci zdrowia publicznego wskazują, że lepszym rozwiązaniem niż całkowite zakazy są rozsądne regulacje, które zapewniają:
- kontrolę jakości produktów,
- skuteczne ograniczanie dostępu dla nieletnich,
- utrzymanie nadzoru państwa nad rynkiem.
Taka strategia może przynieść znacznie lepsze efekty niż radykalne restrykcje.






