Koniec złotej ery kancelarii? Nagły spadek pozwów frankowych
Ostatnie dane wskazują na gwałtowny spadek liczby pozwów składanych przez frankowiczów. Czy to oznacza kres „eldorado" dla kancelarii prawnych zajmujących się tymi sprawami? Co stoi za tym niespodziewanym zwrotem, a jak reagują banki? Eksperci rzucają światło na sytuację.
Mniej pozwów frankowiczów – co mówią liczby?
W pierwszym kwartale bieżącego roku liczba pozwów wyniosła 14,3 tys., co oznacza spadek o prawie 40% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, kiedy to odnotowano 23,8 tys. W niektórych regionach spadki są jeszcze bardziej drastyczne, sięgając nawet 64%.
Eksperci tłumaczą, że większość kredytobiorców, którzy planowali podjąć kroki prawne, już to zrobiła. Dodatkowo, pojawiające się nowe trendy na rynku zmieniają sposób, w jaki frankowicze podchodzą do swoich problemów.
Warszawa nadal na czele, choć ze spadkiem
Stolica, będąca dotąd epicentrum sporów frankowych, odnotowała spadek liczby pozwów do 2,6 tys. – to ponad tysiąc mniej niż rok wcześniej. Podobne tendencje obserwuje się w innych dużych miastach, takich jak Gdańsk, Poznań czy Wrocław. Mimo to, Warszawa wciąż przewodzi w liczbie prowadzonych spraw z uwagi na dużą liczbę zarówno kredytobiorców, jak i banków.
Powody rezygnacji frankowiczów z sądowej drogi
Ugody z bankami zyskują na popularności
Coraz więcej frankowiczów decyduje się na ugody zamiast długotrwałych procesów sądowych. W obliczu niekorzystnych wyroków, banki coraz częściej proponują pozasądowe rozwiązania, takie jak:
- przewalutowanie kredytu,
- inne formy rekompensaty.
Jak zauważa Adrian Goska, radca prawny z SubiGo, dla wielu klientów to atrakcyjniejsze wyjście, pozwalające uniknąć kosztów i stresu związanego z procesem.
Banki kontratakują: pozwy o zwrot kapitału
Banki nie pozostają bierne i coraz częściej składają pozwy przeciwko frankowiczom, żądając:
- zwrotu kapitału,
- wynagrodzenia za jego użytkowanie.
Agnieszka Dudek, radca prawny i wykładowca Uniwersytetu WSB Merito, zwraca uwagę, że takie działania mogą zniechęcać kredytobiorców do występowania na drogę sądową. Bywa, że bank pozywa klienta nawet wtedy, gdy ten jedynie reklamował umowę lub składał wniosek o ugodę.
Co przyniesie przyszłość? Opinie ekspertów
Zdaniem Adriana Goski, kluczową rolę odgrywają wyroki sądów. Pozytywne orzeczenia wzmacniają determinację kredytobiorców, podczas gdy negatywne mogą ich odstraszać. Podkreśla, że w ostatnich miesiącach banki częściej proponują ugody, ale jednocześnie intensyfikują działania prawne przeciwko klientom.
Katarzyna Murawska z kancelarii MBM Legal również potwierdza spadające zainteresowanie nowymi sprawami. Wskazuje, że media i wcześniejsze korzystne decyzje sądowe sprawiły, iż wielu kredytobiorców już wcześniej zdecydowało się na pozwy. Przewiduje jednak, że działania banków mogą wpłynąć na zmianę obecnych tendencji.
Wyroki sądowe – fundament przyszłości sporów frankowych
Eksperci podkreślają, że orzeczenia dotyczące żądań banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału mogą mieć znaczący wpływ na dalszy rozwój sytuacji. Przyznanie racji bankom mogłoby skutecznie zniechęcić frankowiczów do składania pozwów, podczas gdy korzystne dla kredytobiorców decyzje mogłyby ponownie zwiększyć ich aktywność.
Przyszłość sporów frankowych zależy zarówno od linii orzecznictwa przyjętej przez sądy, jak i strategii stosowanych przez obie strony konfliktu. Obserwatorzy rynku z uwagą śledzą kolejne wyroki, które mogą wpłynąć na dalszy przebieg tej złożonej sytuacji.